-Jesteś już spakowana?
-No, już kończę, a co?
-Nic takiego po prostu za dwadzieścia minut musisz być na dole ze swoją walizką.
-Ale dlaczego tak szybko? Przecież mówiłeś..
-Wiem, co mówiłem - warknął - Ale nie mamy na to czasu, musimy uciekać.
-Co? Dlaczego?
-Nie zadawaj głupich pytań - Robił się coraz bardziej wkurzony moimi pytaniami - Wiesz czym się zajmuję, czasami tak bywa, że nie oddajesz kasy na czas i wtedy chcą Cię dopaść i wyciągnąć je od Ciebie siłą, prawda? No właśnie, teraz jest taka sytuacja, dlatego zbieraj się i zaraz widzimy się na dole.
-O-okej.. - zgodziłam się bez zbędnych komentarzy, co Ian przyjął z niemałą ulgą. Podszedł do mnie i pogłaskał dłonią mój policzek.
-Będzie dobrze, Em. Zawsze jest - puścił do mnie oczko, na co mimowolnie zachichotałam.
-Jasne, że będzie - Odpowiedziałam mu, bo wiedziałam, że tego właśnie oczekiwał. Przybliżył swoje usta do moich i lekko je musnął.
-Za dwadzieścia minut na dole - I już go nie było.
Dopakowałam jeszcze kilka rzeczy i pakowanie miałam za sobą. Na siebie założyłam zwykłe szorty i pasujący T-shirt, bo na dworze było bardzo ciepło. Ostatni raz spojrzałam na pokój, w którym mieszkałam przez 3 ostatnie lata. Nie był on niczym specjalnym, ale i tak bardzo się do niego przywiązałam. Nie chcąc bezczynnie stać odwróciłam się i zamknęłam za sobą drzwi. Po zamieszaniu jakie panowało na dole wywnioskowałam, że wszyscy już tam są i czekają tylko na mnie. Jeszcze bardziej przyspieszyłam kroku i za chwilę znajdowałam się na dole.
-Kurwa, ile można na Ciebie czekać? - krzyknął na mnie Jason. Od zawsze mnie nie lubił, ale ze względu na Iana tolerował moje towarzystwo. Przyzwyczaiłam się do jego głupich odzywek i wyzwisk skierowanych w moją stronę, dlatego teraz też nic nie odpowiedziałam. W zasadzie nie wiedziałam dlaczego tak bardzo mnie nie lubi, po prostu tak było i już, co miałam na to poradzić. Od zawsze w tym domu panowała napięta atmosfera, wszyscy często się kłócili i nie było to zbyt miłe. Byliśmy czwórką młodych ludzi, do cholery, a czasami miałam wrażenie, że znajduję się między starymi ludźmi, którzy wiecznie na coś narzekają i wiecznie im coś nie pasuje. To było strasznie denerwujące. Wszyscy pomału zaczęli zbierać się do wyjścia, dlatego chwyciłam swoją walizkę i nie patrząc na nikogo wyszłam z domu. Tak jak przewidziałam, było bardzo ciepło i świeciło słońce, dlatego szybko nałożyłam na nos okulary. Po chwili reszta towarzystwa również zechciała wyjść na zewnątrz, więc zapakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Siedziałam na samym końcu, żeby mieć spokój. Założyłam słuchawki na uszy i patrzyłam w okno. Nie mogłam uwierzyć, że już nie będę mieszkała w Brixton. Pierwszy raz w ogóle będę w Londynie, a już mam tam mieszkać na stałe. Byłam kompletnie wytrącona z równowagi, ale kto sobie da radę jak nie ja? Od zawsze musiałam radzić sobie sama. Ojca nigdy nie było w domu, mamy podobnie. Wiecznie jakieś służbowe wyjazdy, albo innego rodzaju 'podróże'. Przysyłali mi kasę i pojawiali się w domu raz na trzy miesiące, dosłownie. Wtedy przynajmniej miałam od nich spokój. Jakiś rok przed moją wyprowadzką zaczęli mniej pracować, cholera wie dlaczego, praktycznie cały czas byli w domu i bardzo czepiali się Iana. Nic im nie pasowało, wiecznie awantury, to był główny powód mojej wyprowadzki. Od tamtej pory, nie miałam z nimi kontaktu.
Nie wiem ile czasu już jechaliśmy, ale teraz zaczęłam odczuwać moją dzisiejszą noc, w której mało co przespałam. Ułożyłam się wygodniej i zmęczona tym wszystkim zasnęłam.
-Ej, obudź się wreszcie!
Irytujący głos zaczął mnie budzić, ale nie miałam siły otworzyć oczu.
-No to śpij kurwa w samochodzie, nikt Cię nosił nie będzie.
-Dobra, Jezu. Już idę - Westchnęłam i niechętnie otworzyłam oczy. Usiadłam wygodniej na siedzeniu i wtedy odczułam skutki spania w takiej pozycji. Wszystko mnie bolało i najchętniej znowu poszłabym spać, dlatego podniosłam się z fotela i wyszłam z samochodu. Oczywiście nikt nie był tak miły, żeby zabrać moją walizkę, więc sama musiałam sobie z nią poradzić. Stanęłam przed domem i stwierdziłam, że był on trochę większy od poprzedniego, na pewno w lepszej dzielnicy. Szybkim krokiem weszłam do środka i zobaczyłam, że w środku był bardzo przytulny i naprawdę łanie urządzony. Usłyszałam głosy dochodzące, jak przypuszczam z salonu, dlatego właśnie tam poszłam. Nie byłam zbytnio zainteresowana ich sprawami, dlatego szybko chciałam zapytać o mój pokój i się ulotnić.
-Hej, pokaże mi ktoś który pokój jest mój? - Zwróciłam na siebie ich uwagę
-Idź na górę i sama sobie coś wybierz, my nie mamy na to czasu - Ian nawet nie popatrzył w moją stronę. Okej, zabolało. Tak chyba nie powinien zachowywać się chłopak, prawda? Nic nie odpowiadając ruszyłam na górę, taszcząc za sobą tę walizkę. Były tam idealnie cztery pokoje + jak się domyślam łazienka. Obejrzałam wszystkie i wybrałam ten, który najbardziej mi się spodobał. Miał ładne jagodowe ściany, duże łóżko, jakiś komplet mebli i pasujący do koloru ścian, dywan. Nie patrząc nawet za okno rzuciłam się na łóżko i ponownie zasnęłam.
No to pierwszy jest. Chciałam napisać coś dłuższego, żeby Harry się już pojawił, ale postanowiłam, że pojawi się on dopiero w następnych rozdziałach. Zamiast uczyć się chemii, pisałam rozdział, typowo.
Dobra, nie przedłużam. Do napisania.
PRZECZYTAŁEŚ/AŚ - DAJ KOMENTARZ
jedynie o to proszę, to bardzo motywuje.
PRZECZYTAŁEŚ/AŚ - DAJ KOMENTARZ
jedynie o to proszę, to bardzo motywuje.
ouuuu
OdpowiedzUsuńnie lubie jej chłopaka! xd weź go juz xdd
ouu czekam na Hazzz
eeeej wiesz że cie lubieee? hahahaha
ucz sie chemii! a nie xd
no noo czekamy na hazze ^^
@kika1613
już lubie ;D
OdpowiedzUsuńDAWA HAZZE !
Ian jesteś taki chamski :/
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :) @myheroxloueh
irytuje mnie Ian. :c czekam na Hazze . haha. ;d
OdpowiedzUsuń@agniusiek
hahah jak na razie każdego ;D
Usuńnie martw się, potem będziecie tak na niego wyklinać haha ;d
mnie też wkurza ten Ian... weź go już xd
OdpowiedzUsuńdawaj Hazze ;D
genialny
baaaardzo nie lubie Iana -.-
OdpowiedzUsuńDAWAJ HAZZE! xD TO jest mega! ksfKgfKGFSHF
OdpowiedzUsuńinformuj mnie na TT @Jestemsobaxx
Ian jakoś nie przypadł mi do gustu, jest chamski i oziębły dla biednej i bogu ducha winnej Emm. Niech sobie dupek da na wstrzymanie, bo się do niego przejdę.
OdpowiedzUsuń@czekaj_kinga xx
Ian to dupek ;p !! Super jest ! ;) @Lolka66
OdpowiedzUsuńnie będę się jakoś wyróżniać z komentarz więc powiem jedynie że ian jest dziwny.
OdpowiedzUsuńBoskie.
OdpowiedzUsuńA z Iana to taki kutas że szkoda gadać.
Będę cztyać możesz na mnie liczyć :D