sobota, 11 stycznia 2014

Cztery.

Weszłam do domu i od razu rzucił mi się w oczy bałagan jaki tu panuje. Zszokowana rozglądam się dookoła, nie bardzo wiedząc co o tym myśleć. Szybkim krokiem udałam się w stronę salonu. Może tam się czegoś dowiem? Tak jak przypuszczam, w zupełnej ciszy siedzą tam wszyscy. Ian, Jason i Jade. Gdy tylko przekraczam próg widzę, że Ian przygląda mi się z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
-Może mi ktoś wytłumaczyć co się tu stało?
-Nic, Em. Proszę idź do siebie - zaskakuje mnie łagodność głosu Jade. Lubiłam ją, jako jedyna czasami potrafiła mi doradzić i często pomagała. Była wysoką, zgrabną blondynką. Nie rozumiałam jej, jak taka miła i przyjazna dziewczyna mogła chodzić z Jasonem, wrednym chamem, który nie liczył się z uczuciami innych.
-Ale chyba mam prawo wiedzieć dlaczego dom wygląda jak po przejściu huraganu, prawda? - mówię jeszcze bardziej poirytowana
-Tak, ale..
-Nie, Jade. Jak tak bardzo chcesz wiedzieć co się działo, proszę bardzo - Jason patrzy na mnie jakby chciał mnie zabić i mówi - Wpadł tu Paul ze swoją ekipą i rozwalił nam dom. Nie mamy kasy, żeby im kurwa oddać to się mszczą. Obił po ryju twojego chłopaka i uciekł - Prychnął. Szybko przeniosłam swój wzrok na Iana i rzeczywiście, teraz dokładnie widziałam, że miał podbite oko i rozwaloną wargę. Jak najszybciej do niego podeszłam.
-Nic Ci nie jest? - Chciałam delikatnie dotknąć dłonią jego policzka, ale odsunął się.
-Nie - odepchnął moją rękę, nawet na mnie nie patrząc - Idź na górę i nie przeszkadzaj.
Nie miałam pojęcia o co mu chodziło. Był dzisiaj niesamowicie nieprzyjemny, a najgorsze było to, że nawet na mnie nie spojrzał. Szybko odsunęłam swoją dłoń od jego policzka i nie patrząc na nikogo wyszłam z salonu. Od razu w oczy rzucił mi się bałagan jaki tam panował, ale nie miałam siły się tym przejmować. Przeskakując co dwa stopnie na schodach szybko dostałam się do mojego pokoju. Dzięki Bogu zamknęłam wcześniej drzwi, bo nie wiadomo czy tam też nie miałabym wszystkiego zniszczonego. Byłam pewna, że nikt więcej tu nie przyjdzie, dlatego nie zamknęłam drzwi na klucz. Podeszłam do łóżka i nie patrząc na nic położyłam się na plecach. Potrzebowałam chwili spokoju, tylko dla siebie. Dzisiejszy dzień był pełen niespodzianek. Mimowolnie od razu pomyślałam o Harrym, jego cudownym uśmiechu i niesamowicie hipnotyzujących oczach. Na moich ustach pojawił się delikatny uśmiech, gdy przypomniałam sobie wszystko co dzisiaj zrobił. Bardzo się cieszyłam, że po prostu nie odprowadził mnie do domu, miło było widzieć, że ktoś taki jak on się mną zainteresował i chciał nawet zaprosić do kawiarni. Kiedyś się tam jeszcze wybiorę, o ile trafię, mieli naprawdę bardzo dobrą kawę. Gdyby nie Harry nie wiem ile czasu szukałabym domu, zawsze mogłam zadzwonić do Iana, ale on też nie znał Londynu, to nie pomógłby mi za bardzo. Właśnie, telefon. To, że dalej go posiadam mogę zawdzięczać znowu tylko Harry'emu. Matko, ile on dzisiaj dla mnie zrobił. Cicho się zaśmiałam. To było dziwne, że po jednym spotkaniu cały czas o nim myślałam, ale nie mogłam się powstrzymać. Jego loki, usta, oczy.. Cholera. Dlaczego nie mogłam tak myśleć o Ianie, to on był moim chłopakiem, ale to jak dzisiaj mnie potraktował było naprawdę nie w porządku. Chciałam tylko zobaczyć, czy nic mu nie jest, a on był niemiły i opryskliwy. Niech się zastanowi nad sobą i wtedy przyjdzie pogadać, ja pierwsza nie mam zamiaru ulegać. Usłyszałam cichy dzwonek sygnalizujący nową wiadomość. Nie miałam pojęcia kto to, przecież z nikim nie pisałam SMS, a jeżeli to byłby ktoś stąd to po prostu mógłby tu przyjść, prawda? Coraz bardziej zainteresowana szybko odblokowałam telefon i zdziwiłam się widząc nieznajomy numer.


Cześć, dzisiaj było naprawdę miło, mimo wszystko. 
Cieszę się, że Cię spotkałem:) Harry. 


O kurde. Skąd on miał mój numer?! Musiał coś wykombinować, gdy zostawiłam telefon na stoliku w kawiarni. Ku mojemu przerażeniu nie miałam mu tego za złe, wręcz cieszyłam się, że sobie go wziął.

Chcąc wziąć sobie mój numer, mogłeś po prostu poprosić;) 
Em.

Wiem, ale tak jest lepiej.

Muszę postarać się o lepsze zabezpieczenie mojego telefonu, przed nieznajomymi :)

Gdybym powiedział, że nie cieszę się z takiego obrotu sprawy.. Skłamałbym.


Co ja mogłam poradzić na to, że przy takich wiadomościach mimowolnie od razu uśmiechałam się jak głupia. 

Cóż, tym razem Ci się upiekło, Harry. 

Jak zawsze, Emily ;)

Nie bądź tego taki pewny, możesz się na tym nieźle przejechać, pewnego razu.

Jestem pewien, że nic mi nie będzie, Emily. Ale cieszę się, że jesteś zaniepokojona moim stanem zdrowia.

Oczywiście, wmawiaj sobie dalej. Masz bardzo bujną wyobraźnię.

Wszyscy mi to mówią. 

Wymieniliśmy jeszcze kilka wiadomości, po czym pożegnałam się mówiąc, że idę pod prysznic, a potem do łóżka. Nie mogłam przestać się uśmiechać. Podczas czesania włosów, wybierania ubrania, brania prysznica, ubierania się, mycia zębów.. Ciągle uśmiech gościł na mojej twarzy, to nie był dobry objaw. Musiałam przestać myśleć o Harrym w taki sposób, prawdopodobnie chciał po prostu popisać, czy się spotkać, nie mogłam wyobrażać sobie za wiele, poza tym mam chłopaka, którego kocham. Nie zamierzam niczego zmieniać, lubię to co jest teraz. Po szybkim prysznicu od razu weszłam do mojego pokoju. Ubrania wypadły mi z ręki, gdy zobaczyłam Iana siedzącego na moim łóżku z moim telefonem w ręce. Gdy usłyszał, że weszłam od razu na mnie spojrzał. Widziałam jego wściekłe spojrzenie. 
-Kto to do cholery jasnej jest Harry?! - Wydarł się na mnie. 
-Poznałam go dzisiaj.
-I od razu musisz sobie z nim pisać, jak to dzisiaj było miło tak?! - Coraz bardziej podnosił głos.
-Możesz przestać krzyczeć? To po prostu znajomy, którego spotkałam dzisiaj, nic więcej. Zgubiłam się, a on pomógł mi wrócić do domu, tyle w temacie. 
-Myślisz, że Ci uwierzę, tak? Nie jestem taki głupi jak Ci się wydaje - Z każdym słowem podchodził coraz bliżej, a ja nie miałam gdzie uciec, bo już opierałam się plecami o drzwi - Powiedz mi, Emily. Zdradziłaś mnie z tym dupkiem? 
-Przesadzasz, Ian - wywróciłam oczami, bo już miałam dosyć bzdur, jakie opowiadał. 
-Ja przesadzam? - Krzyknął prosto w moją twarz. Dokładnie widziałam jego podbite oko i rozciętą wargę, ale tym razem nie chciałam nic z tym zrobić. Spojrzałam w jego oczy, takiego wściekłego jeszcze go nie widziałam. 
-Możesz mi oddać telefon, proszę? - Nie mogłam przewidzieć, że to co powiem jeszcze bardziej go rozzłości. Miałam wrażenie, że mu para z uszu zaraz pójdzie. 
-Żebyś znowu mogła sobie pisać z tym całym Harrym, tak? - warknął
-Nie - znowu przewróciłam oczami, po prostu nie mogłam się powstrzymać. 
Nie mogłam przewidzieć, że zaraz jego dłoń wyląduje prosto na moim policzku. Siła uderzenia była tak duża, że odwróciłam głowę w drugą stronę. Nie mogłam kontrolować łez, które w tym momencie wypłynęły z moich oczu. Słyszałam tylko jak telefon wylądował koło moich nóg, zaraz po tym Ian wyszedł trzaskając drzwiami. Nigdy nie podniósł na mnie ręki, nie rozumiałam dlaczego tak bardzo zdenerwował go Harry, ale mimo wszystko nie żałowałam pisania z nim tych SMS. Coraz częściej zastanawiałam się czy Ian zasługuje na to, jak bardzo go kocham. 




PRZECZYTAŁAŚ/EŚ - SKOMENTUJ, PROSZĘ
chcesz być informowana/y - napisz mi na tt, tak mi wygodniej :) @ILooveCurlyHair
miał być dłuższy, ale nie mogłam już nic wymyślić, przepraszam.

20 komentarzy:

  1. Fajny, ale za krótki ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubie tego Iana
    Wole zeby Em była z Harrym
    Rozdział świetny
    Mam nadzieje ze niedługo pojawi sie nowy
    @xRightNowx

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny,coś się dzieje.Tak jak większość - nie lubię Iana,tego jak traktuje Emily.Pisz dalej,mam nadzieję,że nie długo pojawi się następny rozdział : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ian to skończony dupek serio ;c @Elissabetthh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, mam o nim takie samo zdanie.
      nienawidzę pisać o nim i o Em ;c
      ale mam pomysł na to opowiadanie, dlatego jest on niezbędny, przynajmniej na razie;)

      Usuń
  5. Fajnie się zapowiada :) ♥ @KsiezniczkaJusa :))

    OdpowiedzUsuń
  6. matulko kochana...zaparlo mi dech w piersiach! nie oddychałam caly czas gdy ze sobą pisali...mogę pobic rekord guinessa w nie oddychaniu przy tym FF xD alJALfHASLFHASKJFA LOVE YA @Jestemsobaxx

    OdpowiedzUsuń
  7. co do .. on ja uderzyl !??! co za dupek ! caly dzien byl dla niej wredny , a pozniej jeszcze ja uderzyl , bo pisala z Harry'm . brak slow na niego . ughh . jestem ciekawa dalszego obrotu sprawy xx
    ~@xx_sweetie

    OdpowiedzUsuń
  8. To tak, mam nadzieję, że ten komentarz będzie konstruktywny. ;)
    Nie wiedziałam nic o tym blogu, ale mnie poinformowałaś, to sobie myślę, wejdę, a co mi tam! :3
    No i wchodzę, czytam i się zakochuje! :****
    Boze, boski! Idealnie trafiłaś w to, co uwielbiam!
    Kocham, gdy dzieją.się takie rzeczy, uważajcie mnie za jakąś wielką ciotę, ale lubię fanficki, albo opowiadania, w których dzieją się takie rzeczy xd
    Chłopak bije dziewczynę xd
    Lolz, pojeb <3
    Dobra, anywhere, skojarzyłam dopiero, że tam było PAUL ZE SWOJĄ EKIPĄ!!!!
    A Paul kojarzy się z 1D.
    Trololololol, jestem taka mądra! Hahahah :3 xd
    A no i Ian jest dupkiem, pewnie teraz ją przyjdzie przepraszać, ona mu po jakimś czasie wybaczy, on znowu coś zrobi i zwieje laska do Harrego :3
    Niby przewidywalne, ale zarazem nieprzewidywalne.
    To ty kreujesz to opowiadanie i jestem dumna, że mogę je czytać!
    Bądź pewna, że z WIELKĄ chęcią będę tu zaglądać i już się nie mogę.doczekać kolejnego! :*
    Pozdrawiam i życzę weny, Karola! :**

    @mysza_13 *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje bardzo xx
      ja też lubię takie rzeczy ;D
      hahah nawet nie pomyślałam o tym jak pisałam Paul i jego ekipa XD
      jeszcze raz dziękuje <3

      Usuń
    2. Hahah, serio?
      Mi się od razu kojarzy z Paulem xd
      Ugh, ale jestem mądra! Hahah xd
      Ależ proszę bardzo i lecę na kooolejny! :*
      @mysza_13

      Usuń
  9. Cudowny po mimo ze krotki i pomimo incydentu z Ianem ale bardzo fajny. Zapraszam na live-it-not-fairy-tale. blogspot.com
    @Misiaczus_

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny, mam nadzieje ze Harry i Em spotkaja sie niedlugo ;)
    Ian to dupek i nie zasluguje na Emme. Powinna wyprowadziac sie do rodzicow ;)
    @AlexClare18

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam to opowiadanie! Jesteś świetna. Będziesz mnie informować? @JuliiaaStyles

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest świetny! :) xx @xxhemmings69

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jest genialny! ♥
    @Hazza_OMFG

    OdpowiedzUsuń
  14. Już jestem :)
    Opowiadanie dopiero się zaczęło a tu już tyle się dzieje!!
    Super naprawdę :)
    @angela_dudek

    OdpowiedzUsuń
  15. O Boże, Ian to straszny chuj ! Przepraszam za słownictwo, ale jak mógł podnieść rękę na dziewczynę, która jest na każde jego wezwanie ? Porzuciła dom, rodzinę i normalne życie by moc z nim być a on tak ją traktuje. Porażka, bardzo go nie lubię. Mam nadzieję, że Emm w porę wydostanie się z tej klatki, bo póki co nic tylko nieszczęścia ją tam spotykają. A tobie życzę weny i multum ciekawych pomysłów Kochana xx
    @czekaj_kinga z http://enjoy-the-darkness-jbfanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Bosh jak on ją traktuje ;c. Mam nadzieję, że Harry ją uratuje xd. Do nastepnego ! ~@Lolka66

    OdpowiedzUsuń