-Nie, już wiesz wszystko - Odparłam, po chwili zastanowienia.
-Oh, okej - Zawahał się chwilę, jednak postanowił kontynuować - Dlaczego nie powiedziałaś mi, że masz chłopaka? - Spojrzał na mnie.
-Nie pytałeś - Szepnęłam, ale widząc jego minę od razu tego pożałowałam.
-I to twoje jedyne usprawiedliwienie? - Mruknął. Cholera, przed chwilą było dobrze, a teraz znowu musimy się kłócić?
-Harry ja.. co ja miałam Ci powiedzieć, hm? - Postanowiłam spróbować innej taktyki - Że mój chłopak mnie bije, gdy tylko mu się coś nie spodoba? Że kompletnie nie zwraca na mnie uwagi, tylko zajmuje się nielegalnymi rzeczami, np obrabianiem sklepów? To miałam Ci powiedzieć, tak? Uznałbyś mnie za totalną wariatkę - Szepnęłam z łzami w oczach. Ten chłopak nic nie rozumiał. Nie potrafiłabym mu powiedzieć tego wszystkiego nie znając go. Wtedy nie ufałam ludziom, jednak z nim było inaczej. Najlepszym dowodem na to jest telefon do niego wtedy, gdy Ian obrabował sklep.
-Oczywiście, że nie uznałbym Cie za wariatkę. Starałbym Ci się pomóc, od razu. Nie uderzyłby Cię ponownie, bo na pewno nie pozwoliłbym Ci wrócić do domu. Od razu byś została ze mną - Podniósł głos, jednocześnie wstając z łóżka. Popatrzyłam na niego zdziwiona, powoli analizując wszystko co powiedział.
-Nie znałeś mnie, jak mógłbyś chcieć mi pomóc nie wiedząc kim jestem? - Uparcie patrzyłam w jego oczy, chcąc dowiedzieć się prawdy.
-Nie wiem, po prostu nie potrafiłbym zostawić Cię z tym samej - Oparł się ramieniem o kolumnę łóżka tak, że stał teraz naprzeciwko mnie w niedużej odległości.
-Przepraszam, okej? Teraz już czasu nie cofniemy.
-Niestety - Westchnął i skierował się do wyjścia. Tak po prostu? Już nic więcej nie miał mi do powiedzenia?
-Harry? - Zapytałam cichym głosem. Chłopak odwrócił się i spojrzał na mnie z uniesioną brwią.
-Hm?
-Między nami wszystko w porządku? - Zapytałam niepewna jego odpowiedzi.
-Jasne. Teraz już wszystko wiem, ale ciężko będzie mi na nowo zaufać - Uśmiechnął się smutno i popatrzył mi prosto w oczy - Przyjaciele? - Gdy to słowo wypłynęło z jego idealnych ust, zachciało mi się płakać. Teraz, gdy wszystko mu wyjaśniłam i gdy uświadomiłam sobie, że go kocham on chciał przyjaźni? Bez żartów.
-Przyjaciele - Odpowiedziałam cicho i nie zwracając na niego uwagi, opadłam na poduszki. Byłam pewna, że wyjdzie, dlatego zamknęłam oczy. Usłyszałam ciche kroki. Harry podszedł do mnie i usiadł na brzegu łóżka.
-Em? - Otworzyłam oczy i popatrzyłam na niego z niemym pytaniem w oczach - Okej? - Zapytał, widząc jak się zachowuję.
-Pewnie - Mimowolnie prychnęłam. Spojrzał na mnie zdziwiony i pokręcił zrezygnowany głową. Doskonale zdawał sobie sprawę o co mi chodzi, ale nie poruszył tego tematu. Cmoknął moje czoło i wyszedł z pokoju. Znów zamknęłam oczy nie chcąc pozwolić wypłynąć łzom. Pomachałam dłoniom przed oczami jakby miało mi to pomóc.
*Niall's POV*
Byłem zobaczyć jak przebiega ich rozmowa w kuchni, ale ze zdziwieniem stwierdziłem, że nikogo tam nie ma. Podszedłem do szafki i wyjąłem z niej szklankę. Gdy położyłem ją na blacie skierowałem się w stronę lodówki. Wyjąłem jakiś sok i nalałem sobie, potem odstawiłem go na miejsce. Oparłem się o meble i napiłem. Miałem cichą nadzieję, że właśnie w tym momencie rozmawiają i że wszystko będzie z nimi dobrze. Uśmiechnąłem się w duchu na wspomnienie ich maślanych oczu, gdy na siebie patrzą. Zaśmiałem się ze swoich myśli i dopiłem sok do końca. Nie fatygowałem się z opłukaniem szklanki, po prostu zostawiłem ją na blacie. Skierowałem się w stronę schodów i powolnym krokiem wchodziłem na górę. Gdy już miałem wejść do swojego pokoju usłyszałem, że ktoś otwiera drzwi. Odwróciłem się i zobaczyłem Harry'ego wychodzącego z pokoju Emily. Nasz wzrok się spotkał i od razu zrzedła mi mina. Chłopak nie był zadowolony, mógłbym powiedzieć, że był wręcz przygnębiony.
-Stary, co jest? - Podszedłem do niego i położyłem dłoń na jego ramieniu. Był wyższy ode mnie. Ja miałem jedynie 179 cm, Harry natomiast miał 187 cm. Nie było między nami niesamowicie dużej różnicy wzrostu, ale i tak zawsze mnie tym wkurzał.
-Nic - Odpowiedział krótko unikając mojego wzroku. Od razu wiedziałem, że kłamał.
-Harry widzę, że coś jest nie tak. Powiedz mi - Nalegałem, bo wiedziałem, że w końcu ulegnie i mi powie.
-Możemy chociaż iść do pokoju? - Niezręcznie popatrzył w kierunku drzwi Emily i podrapał się po karku.
-Spoko - Weszliśmy do jego pokoju i zamknąłem za nami drzwi. Harry skierował się na balkon, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że coś się jednak stało.
-Więc?
-Powiedziała mi wszystko - Powiedział wpatrzony w widok jaki teraz mieliśmy przed sobą.
-To dobrze, tego właśnie chciałeś - Powiedziałem zdziwiony.
-Tak, tego właśnie chciałem, ale nie spodziewałem się, że to będzie aż takie... - Zaciął się i nie wiedział jak wyrazić słowami to, czego się dowiedział.
-Tragiczne, straszne? - Podsunąłem mu kilka epitetów, nie wiedząc o co dokładnie mu chodziło.
-Straszne - Dokończył. Chwilę oboje się nie odzywaliśmy, jednak widziałem, że to nie wszystko co jeszcze mógłby z siebie wyrzucić.
-Mów wszystko, Harry - Poklepałem go po plecach, w zachęcającym geście.
-To wszystko - Udawał zdziwienie, gdy na mnie spojrzał. Mógł nabrać każdego, ale na pewno nie mnie.
-Kłamiesz, mów - Powiedziałem pewny siebie. To zawsze działało. W końcu się poddawał i mówił co mu leżało na sercu.
-Stary, za dobrze mnie znasz - Westchnął, na co się zaśmiałem - Okłamała mnie, Niall. Gdyby od razu powiedziała mi wszystko, o tym całym Ianie - Jego imię wypowiedział z pogardą. Nie dziwię się, też tak na niego reagowałem - Pomógłbym jej, nie pozwoliłbym wrócić do domu. Zmusiłbym, żeby została ze mną, wtedy na pewno by jej nie skrzywdził - Wyrzucił z siebie. Zrozumiałem. Obwiniał się za to, co się stało. Był przekonany, że mógł jej pomóc, ale nie domyślił się, że coś się dzieje. Jednocześnie był niesamowicie wkurzony na Em, że mu niczego nie powiedziała.
-Nie możesz myśleć w ten sposób - Starałem się załagodzić sytuację - Jak to by wyglądało, jakby Emily powiedziała Ci wszystko od razu? Bała się to zrobić. Nie znała Cię, a jestem przekonany, że po tym wszystkim co przeszła z Ianem, nie ufała nikomu.
-Ale gdy pytałem co jej się stało w policzek.. Wtedy mogła powiedzieć. Wystarczyłoby jedno słowo, że zrobił to jej chłopak, a na pewno bym jej pomógł - Oparł się o barierkę i ukrył twarz w dłoniach.
-Jak ty byś się czuł, gdyby nieznajoma dziewczyna zapytała o twój ślad na policzku, a zrobiłaby to twoja dziewczyna - Zrobiłem palcami cudzysłów w powietrzu, dla podkreślenia mojej wypowiedzi.
-Jak już, to na pewno byłby to ślad zrobiony w innej sytuacji - Popatrzył na mnie i poruszył zabawnie brwiami, od razu domyśliłem się o co mu chodzi.
-Boże, ty tylko o tym - Przewróciłem oczami, ale i tak cicho się zaśmiałem. Po chwili jednak powróciłem do mojego pytania.
-Pomyśl o tym, Harry. Nie wiń jej za to, że nie powiedziała Ci od razu, nikt by tego nie zrobił. Ona się bała i boi się dalej - Jeszcze raz poklepałem go po plecach i wyszedłem z jego pokoju.
Chwilę się zastanowiłem, czy wejść do Emily, w końcu postanowiłem to zrobić. Zapukałem i gdy usłyszałem ciche proszę, wszedłem do środka. Dziewczyna leżała na łóżku i patrzyła w sufit, jak zawsze. Popatrzyła na mnie, a ja z łatwością mogłem zobaczyć łzy w jej oczach. Westchnąłem cicho i podszedłem do niej.
-Co się dzieje, mała? - Położyłem się obok niej, na boku, żeby móc ją widzieć.
-Nic - Pociągnęła nosem i przetarła swoje policzki.
-Powiedz mi - Delikatnie założyłem kosmyk jej włosów za ucho i przechyliłem głowę tak, żeby patrzyła na mnie.
-Powiedziałam mu - Wyszeptała - On zrozumiał, tak sądzę, ale on powiedział - Znów pociągnęła nosem - On powiedział, że nie potrafi mi zaufać, Niall - Spojrzała na mnie z bólem w oczach - On powiedział, że chce tylko przyjaźni - Schowała twarz w dłoniach i tym skutecznie stłumiła ciche szlochanie. Już wiedziałem co się dzieje.
-Czy to źle? - Zapytałem, bo musiałem być pewny, że mam rację.
-Oczywiście, że tak! - Prawie krzyknęła i szybkim ruchem podniosła się do pozycji siedzącej - Przyjaciel - Prychnęła - Co on sobie wyobraża, w ogóle! Skutecznie robić mi nadzieję, a potem, gdy dowiedział się o moim byłym chłopaku to sobie przyjaźń wymyślił?! - Warknęła - Co za dupek, po co mnie wtedy całował, po co mnie przytulił, gdy byłam chora, po co przyjechał po mnie, gdy sanitariusz do niego dzwonił?!
-Emily..
-Czy on jest ślepy? Nie widzi tego? Naprawdę trzeba być kompletnym baranem, żeby tego nie widzieć!
-Em..
-Ja.. Co ja teraz zrobię? Mam udawać kochaną przyjaciółkę? Mam wymazać, to co było do tej pory?!
-Emily! - Podniosłem głos, żeby w końcu ją uciszyć. Udało się, spojrzała na mnie ze złością w oczach - On się obwinia za to, że Ci nie pomógł. Wyrzuca sobie, że gdyby wiedział, to Ian nie uderzyłby Cię więcej - Jej wzrok trochę złagodniał.
-Tak? - Szepnęła ciszej - Ale.. Naprawdę? - Spojrzała na mnie. Teraz znowu wyglądała jak mała, zagubiona dziewczynka, która zgubiła swojego misia.
-Tak - Przytaknąłem. Widziałem, że znowu się zamyśliła, ale musiałem ją o to zapytać.
-Em?
-Mhm? - Podniosła wzrok i czekała na moje pytanie.
-Kochasz go, prawda? - Całkowicie ją zszokowało to co usłyszała. Widziałem jej rozbiegany wzrok, którego za żadne skarby nie chciała w tym momencie skierować na mnie. Teraz już wiedziałem na pewno.
-Nie odpowiadaj, Em - Uśmiechnąłem się, chociaż ona nie mogła tego zobaczyć - Oboje znamy odpowiedź, na to pytanie - Nagle wpadł mi do głowy idealny pomysł - Zbieraj się, jedziemy na zakupy - Podekscytowany klasnąłem dwa razy w dłonie i szybko pocałowałem ją w policzek.
-Ale.. - Chciała protestować, ale nie dałem jej takiej szansy.
-Nie ma ale, zbieraj się. Za piętnaście minut na dole - Szybko wyszedłem z jej pokoju, żeby nawet nie próbowała się ze mną kłócić. Skierowałem się do pokoju Harry'ego i wszedłem bez pukania. Leżał na łóżku i słuchał muzyki. Podszedłem i jednym ruchem zdjąłem z jego głowy słuchawki.
-Zbieraj się, jedziemy na zakupy. Za piętnaście minut na dole - Spojrzał na mnie zszokowany moją stanowczością i otworzył usta, żeby coś powiedzieć.
-Nie przyjmuję żadnych tłumaczeń. Jedziemy twoim samochodem, więc weź kluczyki - Wyszedłem z pokoju i uśmiechnąłem się sam do siebie. Jestem genialny!
Przebrałem moje dresy na czarne spodnie z lekko opuszczonym krokiem i błękitno czarną koszulę. Na nogi założyłem ulubione, białe supry i zgarnąłem jeszcze okulary, bo świeciło słońce. W kieszeń wsadziłem mój telefon i szczęśliwy zbiegłem na dół. Moje gołąbeczki nie miały pojęcia, że jedziemy na te zakupy wszyscy razem i o to mi chodziło. Chwilę później usłyszałem kroki na schodach. Emily zeszła na dół. Miała na sobie czarny bezrękawnik z napisem 'Ramones' z przodu włożony do jeansowych spodenek i to tego czarne krótkie conversy. Zachciało mi się śmiać, bo Harry miał identyczną bluzkę, tylko z krótkim rękawkiem i było by dosyć.. śmiesznie, gdyby też ją założył.
-Idziemy? - Z zamyślenia wyrwał mnie głos mojej kuzynki. Popatrzyłem na nią i zanim zdążyłem odpowiedzieć, usłyszałem kroki. Spojrzałem na schody i zobaczyłem Harry'ego ubranego w czarne spodnie z lekko opuszczonym krokiem, do tego miał białe krótkie conversy, jasnoniebieską bluzkę z sercem na kieszeni i szarą czapkę. Oczywiście mnie nie zauważył, bo całkowicie skupił swoją uwagę na Emily, ale nie miałem mu tego za złe. Po chwili odchrząknąłem czym zwróciłem na siebie uwagę obojga.
-To jedziemy wszyscy, tak? - Popatrzyła na mnie Emily. Gdyby wzrok mógł zabijać, to już leżałbym pod stołem i musieliby mi szykować pogrzeb.
-Tak - Wyszczerzyłem się i ruszyłem do wyjścia - Mam nadzieję, że wziąłeś kluczyki, Harry? - Odwróciłem się do niego.
-Ta - Wymamrotał. Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy do samochodu chłopaka. Szybkim krokiem podszedłem do czarnego Range Rovera i usiadłem z tyłu. Popatrzyłem wymownie na Emily, która nie miała wyjścia i musiała usiąść na siedzeniu pasażera. Oboje usadowili się wygodnie na miejscach i ruszyliśmy. Żadne z nas się nie odzywało, ciszę przerywało jedynie ciche granie radia. Nie mieliśmy daleko do centrum, więc dojechaliśmy w niecałe piętnaście minut. Harry zaparkował i już po chwili wszyscy razem kierowaliśmy się w stronę sklepu.
*Emily's POV*
Wiedziałam, że po tym, czego dowiedział się Niall, nie da mi spokoju, ale nie sądziłam, że zacznie się to od dzisiaj. Co ja miałam robić z nimi w centrum handlowym? Teraz, gdy Harry nie bardzo miał ochotę na rozmowę ze mną, zresztą.. Ja na razie też nie byłabym w stanie z nim pogadać. To, co powiedział mi Niall dało mi do myślenia. Jeżeli to prawda i chłopak obwiniał się, bo mógł mi wcześniej pomóc, to przepełniała mnie dziwna radość. Zatrzymałam się i spojrzałam na mojego kuzyna.
-To co chciałeś kupić? - Popatrzył na mnie dziwnie, dopiero po chwili zorientował się o co pytam i zaczął się śmiać. Irytował mnie coraz bardziej, naprawdę.
-Ja nic. Przyjechaliśmy po rzeczy dla Ciebie.
-Nie ma mowy, Niall. Nie będziesz wydawał na mnie pieniędzy. Wracamy do domu! - Zdenerwował mnie. Odwróciłam się i ruszyłam w stronę wyjścia.
-Ale nie będziemy wydawać mojej kasy, tylko Harry'ego - Złapał mnie za nadgarstek i odwrócił do siebie. Czułam na siebie spojrzenia Hazzy, ale nie ośmieliłam się tam spojrzeć.
-Tym bardziej nie ma mowy! Wracamy do domu - Syknęłam i starałam wyrwać z uścisku kuzyna.
-Emily, proszę Cię - Starała się mnie namówić, ale nie miałam zamiaru przystać na jego propozycję.
-Nie, Niall. Czego w zdaniu 'wracamy do domu' nie rozumiesz?
-Co Ci nie pasuje? Przecież umówiliśmy się, że pojedziemy na zakupy, gdy będziesz zdrowa - Patrzył na mnie z wymowną miną.
-Możemy pojechać na zakupy, gdy będę pracować i zarobię sobie kasę. Nie będziecie na mnie wydawać pieniędzy Harry'ego! - Dalej mówiłam podniesionym głosem, chcąc, żeby w końcu zrozumiał.
-Mi to nie przeszkadza - Powiedział cicho Harry, na co oboje na niego spojrzeliśmy. Pokręciłam przecząco głową.
-Ale mi przeszkadza. Jedziemy do domu razem, czy mam wracać na nogach? - Westchnęłam i spojrzałam znowu na mojego kuzyna.
-Emily! Ja Cię proszę. Dla nas to naprawdę żadna różnica, czy kupimy te ubrania, czy nie. Nie rozumiesz? Chcemy je dla Ciebie kupić - Patrzył na mnie swoimi przeszywającymi tęczówkami. Zawsze miałam słabość do niebieskich oczu, tak samo było tym razem, mimo, że to mój kuzyn.
-Niall - Westchnęłam cicho - Ale obiecuję, że gdy tylko zarobię kasę to Wam oddam - Poddałam się. Nie było sensu kłócić się z nimi. Niall i tak by wygrał.
-Dobra, dobra - Wymamrotał - To który sklep najpierw?
Już nigdy więcej nie pójdę z nimi do sklepu! Oboje tak się wkręcili w ubieranie mnie, że co chwilę któryś musiał iść do samochodu z nowymi zakupami. Ciągle powtarzałam im, żebyśmy w końcu wracali do domu, bo już mam dosyć i mi starczy, ale oni nie chcieli mnie słuchać. Właśnie jesteśmy w drodze do kolejnego sklepu. Nogi mi odpadają, ale Ci dwaj nic sobie z tego nie robią. Przeszliśmy obok grupki nastolatek. Widziałam jakim wzrokiem obrzuciły moich chłopców i uśmiechnęłam się do siebie pod nosem, gdy zobaczyłam, że ani Harry, ani Niall nie odwzajemnili ich spojrzeń. Hazza zachowywał się obecnie w miarę normalnie. Co prawda, niewiele mówił, ale skrupulatnie pomagał Niallowi z wybieraniem ciuchów dla mnie. Z każdym kolejnym wydatkiem zastanawiałam się, skąd on ma tyle pieniędzy. Mieszkanie jest Harry'ego, samochód i to nie byle jaki. Po dzisiaj stwierdzam, że oszczędzać to on nie musi, sam też ubiera się w markowych sklepach. Albo miał bardzo bogatych rodziców, albo pracował. To drugie raczej mało realne, bo ciągle był w domu. Z mojego rozmyślania wyrwał mnie głos Harry'ego.
-Myślę, że powinniśmy pójść tam - Wskazał ręką pewien sklep. Niall natychmiast się zgodził i pociągnął mnie w tamtą stronę, więc nie miałam większego wyboru. Weszliśmy do środka. Od progu powitał nas młody chłopak, pracujący tam. Przyjrzałam mu się dokładniej i stwierdziłam, że jest naprawdę bardzo przystojny. Ciemne włosy podniesione do góry, lekki zarost i idealnie czekoladowe tęczówki. Podszedł do nas i przedstawił się.
-Cześć, jestem Zayn - Gdy się uśmiechnął zobaczyłam, że ma idealnie proste, białe zęby. Mimowolnie od razu odwzajemniłam uśmiech.
-Ja jestem Emily. To jest Niall i Harry - Widziałam jakim wzrokiem na mnie patrzy i nie powiem, że mnie to nie cieszyło. Byłam bardzo ciekawa reakcji Harry'ego.
-Mógłbym Wam w czymś pomóc? - Zapytał nas wszystkich, jednak nadal nie spuszczał oczu ze mnie. Okej, zaczynało mnie to trochę zawstydzać.
-Nie - Odpowiedział prawie normalnie Harry, ale wyczułam dokładnie, że był spięty.
-Tak - Odparłam i spojrzałam na Zayn'a - Szukam jakiś fajnych ciuchów dla siebie, nic konkretnego.
-Chodź za mną, znajdziemy coś - Puścił mi oczko. Odwróciłam się do Nialla i Harry'ego. Gdy zobaczyłam ich wzrok, zachciało mi się śmiać. Harry patrzył na mnie wilkiem i byłam zadowolona z takiego efektu.
-Już dzisiaj dużo dla mnie zrobiliście, chłopcy. Teraz pójdę z Zayn'em, może coś dla siebie wybiorę, a wy odpoczniecie - Uśmiechnęłam się do nich.
-Podobno byłaś zmęczona - Wymamrotał Niall patrząc nieufnie na chłopaka za mną.
-Przeszło mi - Puściłam mu oczko i odwróciłam się - Prowadź.
Przeszliśmy do drugiej części sklepu, jednak ciągle czułam na sobie wzrok tych dwóch, z którymi tu przyszłam. Zayn był naprawdę bardzo miły i przystojny, ale nie mogłam go porównywać z Harrym. Może gdybym poznała go wcześniej, coś by z tego było, teraz moje serce należało do chłopaka z lokami.
-Czuję się jak pod odstrzałem - Zaśmiał się, a ja razem z nim.
-Nie zwracaj uwagi - Uśmiechnęłam się do niego i podeszłam do wieszaków, coś wybrać.
-Kim dla Ciebie są? - Zapytał mnie, stojąc koło mnie.
-Blondyn to mój kuzyn, a ten drugi to jego kolega. Dlaczego pytasz? - Spojrzałam na niego.
-Gdyby spojrzenie mogło zabijać, już bym nie żył. Szczególnie przez tego z lokami - Mimowolnie na niego spojrzałam i zobaczyłam, że ciągle ze złością patrzy dokładnie na nas.
-Um.. Przepraszam Cię za niego.
-Spoko - Zaśmiał się. Chwilę przeglądaliśmy ciuchy i z zamyślenia wyrwał mnie głos Zayn'a.
-Mam! - Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że trzyma biało czarną koszulę z ćwiekami przy kołnierzyku. Była naprawdę bardzo ładna.
-Rzeczywiście, świetna jest - Uśmiechnęłam się i wzięłam od niego wieszak.
-Idź przymierz - Popchnął mnie w stronę przymierzalni. Szybko narzuciłam na siebie koszulę i zapięłam guziki. Wyszłam z pomieszczenia i spojrzałam na stojącego niedaleko Zayn'a. Chłopak uśmiechnął się do mnie i pokazał kciuk uniesiony w górę. Stanęłam do niego tyłem, żeby móc przejrzeć się w lusterku. Po chwili poczułam delikatny dotyk dłoni na talii. Zdziwiona spojrzałam na Zayn'a. Nie musiałam się odwracać, żeby widzieć jego oczy, wszystko odbijało się w lustrze, które wisiało naprzeciwko nas.
-Co ty robisz?
-Cicho. Widzę, że ten z kręconymi włosami nie jest ci obojętny. Niech będzie trochę zazdrosny - Zaśmiał się do mojego ucha.
-Skąd wiedziałeś? - Szepnęłam zdziwiona - Tak bardzo to po mnie widać?
-Nie, po prostu umiem to rozpoznać.
Chwilę tak postaliśmy rozmawiając o głupotach. Nawet nie zorientowałam się kiedy Niall i Harry stali obok nas.
-Mógłbyś się przesunąć, też chcemy zobaczyć - Warknął Harry. Powstrzymałam śmiech, dokładnie tak samo jak Zayn. Odsunął się ode mnie a ja odwróciłam w ich stronę. Oboje ciskali gromami w naszą stronę. Naprawdę ciężko było powstrzymać się od śmiechu.
-I jak? - Zapytałam ich słodkim głosem - Zayn'owi się podoba. A wam? - Lubiłam się z nimi droczyć, a teraz to było niesamowicie śmieszne. Ich miny wyrażały więcej niż tysiąc słów.
-Widziałem lepsze - Syknął Harry.
-A mi się podoba - Uśmiechnęłam się - A teraz wybaczcie chłopcy, ale chciałabym się przebrać - Zamknęłam drzwi i wybuchnęłam śmiechem. Starałam się, żeby było to jak najcichsze, mam nadzieję, że mi się udało. Szybko zmieniłam koszulę na moją bluzkę i wyszłam z przymierzalni.
-I co? - Zapytał Niall. Spojrzałam na niego i zauważyłam, że również ma rozbawioną minę. A więc domyślił się o co chodzi. Puściłam mu oczko, wtedy gdy Harry zajmował się mierzeniem biednego Zayn'a.
-Kupuję.
-Dobra, to idziemy do kasy - Szturchnął stojącego obok Styles'a. Ten bez słowa odwrócił się i poszedł do kasy. Odwróciłam się i uśmiechnęłam do Zayn'a. Ten odwzajemnił mój ten miły gest i nachylił się do mojego ucha.
-Teraz będzie najlepsze - Pchnął mnie delikatnie w przód, a sam szedł za mną. Ciekawiło mnie, co jeszcze wymyślił, żeby Harry był zazdrosny. Chwilę potem już staliśmy pod kasą, gdzie niezbyt wysoka i niezbyt też atrakcyjna dziewczyna obsługiwała Harry'ego. Gdy chłopak już kupił moją koszulę podał mi ją, nawet na mnie nie patrząc.
-Wychodzimy? - Zapytał mnie Niall.
-Jasne - Odwróciłam się do Zayn'a - Miło było Cię poznać - Puściłam mu oczko.
-Mnie również. Dasz mi swój numer? - Spojrzałam na niego i w jego oczach zobaczyłam błysk rozbawienia. A więc to był jego plan. No nieźle, nieźle.
-Ok, dawaj telefon to Ci wpiszę - Usłyszałam głośne prychnięcie za sobą. Zdecydowanie Harry nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Chłopak podał mi swój telefon. Szybko wpisałam mój numer i puściłam sygnał do siebie. Gdy miałam pewność, że również mam jego numer oddałam mu urządzenie.
-Do zobaczenia - Powiedziała jeszcze do niego. Nie spodziewałam się, że Zayn pochyli się i pocałuje mój policzek.
-Zdecydowanie do zobaczenia - Uśmiechnął się. Odwróciłam się do Nialla i Harry'ego i w końcu mogliśmy wyjść. Mój kuzyn ciągle się szczerzył i puszczał mi dziwne minki, na co tylko chciało mi się śmiać. Nie szliśmy już nigdzie, po prostu skierowaliśmy się do wyjścia. W samochodzie usieliśmy na tych samych miejscach co przedtem. Droga powrotna trwała teraz jakby krócej niż poprzednio, ale zawsze tak jest. Harry zaparkował pod domem, więc wszyscy wyszliśmy z auta. W bagażniku było tak dużo ubrań, że każde z nas musiało wziąć kilka toreb. Bardzo źle się czułam z tym, że Harry za wszystko płacił. Zdecydowanie miałam zamiar znaleźć pracę i oddać mu wszystko, co do grosza. Chłopcy pomogli mi wnieść wszystko do pokoju. Nie miałam ochoty teraz tego rozpakowywać więc znów skierowałam się na dół, do kuchni, po coś do picia. Harry i Niall oglądali coś w telewizji, chyba jakiś mecz. Właśnie nalewałam sobie soku do szklanki, gdy usłyszałam, że ktoś wchodzi do pomieszczenia. Napiłam się łyka i odstawiłam szklankę na blat. Odwróciłam się i zobaczyłam, że za mną stoi Harry. Nie zdążyłam powiedzieć słowa, bo poczułam jego usta na swoich. Pocałował mnie tak, jakby się zaraz miał świat skończyć. Nie zamierzałam narzekać. Odwzajemniłam pieszczotę. Jego dłonie znalazły się na mojej talii, a ja swoje ręce zarzuciłam na jego ramiona i zaplotłam je na karku. Harry przejechał językiem po mojej dolnej wardze, na co od razu dałam mu dostęp. Uwielbiałam bawić się jego lokami, on zresztą też to uwielbiał. Delikatnie za nie pociągnęłam, na co chłopak jęknął prosto w moje usta. Nasze języki walczyły o dominację. Odsunęliśmy się od siebie, gdy zaczynało brakować nam powietrza.
-Co z przyjaciółmi? - Szepnęłam, wciąż nie mogąc złapać oddechu.
-Pieprzyć to - Warknął i jego usta znowu zaatakowały moje. Uśmiechnęłam się przez pocałunek. Zdecydowanie dzisiaj będę musiała podziękować Zayn'owi.
Przeczytałaś - Skomentuj:)
Boże, wkręciłaś Zayn'a, KOCHAM CIĘ, NAJZAJEBISTRZY BLOG EVER, POLECAM CIĘ WSZĘDZIE. TAKIE TO IDEALNE, ŻE ŻYGAM TĘCZĄ ♥ nie nic
OdpowiedzUsuń@PolandLovatic
Zajebiste ♥ *.* Już się nie mogę doczekać kolejnych rozdziałów ; D i Zayn ♡♥♡♥
OdpowiedzUsuń<3
<3
<3
<3
<3
@KsiezniczkaJusa :)
Zajebisty rozdział *o* Harry się wkurzył no i dobrze :3 Czekam na next @Elissabetthh xoxo
OdpowiedzUsuńAwwww *-*
OdpowiedzUsuńto chyba najlepszy rozdział z
OdpowiedzUsuńwszystkich dotychczas ( bez obrazy dla pozostałych, one były świetne ale
ten to mistrzostwo). hahahah nadal się śmieje z Zayna i Em haha xd
matkooo :*
to opowiadanie jest G E N I A L N E ! czekam z niecierpliwością na next
<3
@lovju69
Jezu jakie to jest awww ;3 Jaram się tym że spotkali Zayna przez co Hazza sie wkurzył ;3 *.* KOCHAM TEN BLOG ♥ Czekam na następny @milcia551
OdpowiedzUsuńwooooooooow to jest NALEPSZY ROZDZIAŁ nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy :D Szybko zmienił decyzje co do bycie przyjacółmi, musiał być bardzo zazdrosny jak Zayn go prowokował :D :D Kocham Cię <33333333
OdpowiedzUsuńO mój Boże *,* To chyba jeden z najlepszych rozdziałów, świetna była ta cała sytuacja z Zayn'em <3 czekam na nn
OdpowiedzUsuńZajebisty. <3
OdpowiedzUsuńKoncowkaa najlepszaa. ;-*
Takie zakonczenie.. Awwww. <3
Do nastepnego. ;)
@loostiindreaams
uśmiałam się jak głupia ! cudowny <3 podoba mi się zazdrosny Harry *_* pisz szybko następny , proooooooooooooszę @love_cookies3 ;p
OdpowiedzUsuńhehe Harry zazdrosny
OdpowiedzUsuńNie mogłam ze śmiechu jak byli w sklepie gdzie pracował Zayn
Świetne
@JustinePayne81
Aaaaaaaw słodka jest ta zazdrość Harry'ego ^^
OdpowiedzUsuńUśmiałam się bardzo :P
I mam nadzieję, że w końcu Emily i Harry będą razem szczęśliwi :)
Czekam na next xx
Świetny rozdział :D Uśmiałam się haha,super wszystko opisałaś.Czekam na kolejny < 3
OdpowiedzUsuń@only_hopexx
Genialny !!!! Niall jest genialny :) kocham ich. I to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńCzekam nn ;* xx @JustynaJanik3
Ahahahah. Chyba najdluzej czytalam ten rozdzial. Bo sie tak brechtalam jak nasz Zen doszedl. Normalnie ahahhahaha. To bylo cudowne i kocham cie za ten rozdzial. Najlepszy <3
OdpowiedzUsuńPieprzyc przyjaciol. A co tam. Ja jestem za. Niech beda razem <3
Serio scena z Zayne to bylo cudowne. Hihi i jeszcze ten zboczony szczegol o policzku. Hihi
Najlepszy rozdzial ale to juz mowialam :)
Ily <3
@Just_to_dream_
Dziewczyno jesteś ekstra. Po prostu ,,Best Blog Ever". Moment z zakupami i końcówka najlepsze. :) :) :)
OdpowiedzUsuńAaaa!!! Mega świetny rozdział, aż cały czas nie mogę powstrzymać się od śmiechu hahaahha.Jejku masz talent dziewczynooo♥te rozdziały są GENIALNEEE :D STRRASZNIE SIĘ CIESZĘ, ŻE ZEN IM POMÓGŁ AAAAAWWWWA *_* TO TAKIE ZABÓJCZO SŁODKIE!:)I TA AKCJA NA KOŃCU OOOOOOUUUU♥♥NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KOLEJNEGO ROZDZIAŁU! !★CZUJĘ, ŻE BĘDZIE SIĘ DZIAŁOOO:)
OdpowiedzUsuńPOZDROWIENIA I ŻYCZĘ DUŻO, DUŻO WENY @Best_faan_ever
Czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńBooze jakie to cudowne xx Czekam na nn <3 //@NoughtyButNice3
OdpowiedzUsuńIle emocji o mój Boże !
OdpowiedzUsuńZayn jako sexi sprzedawca, to jest to <3
Pocałowali się ! Kocham to baardzo!
Ta scena zazdrości przeurocza !
Jestem w końcu na bieżąco :)
Weny <3
Pozdrawiam, @xAgata_Sz xx
U mnie nowy na Envy, czekam na Twoją opinię kochana <3333
Jezu jaki gdgdfg tyle emocji *.*
OdpowiedzUsuńOMG !! KOCHAM CIE <3 KOCHAM TO OPOWIADANIE <3 KOCHAM HARREGO <3 KOCHAM NIALLA <3 KOCHAM EM <3 KOCHAM TEGO BLOGA <3 ten rozdzial najlepszy a szczególnie koncówka <3 <3 <3 czeeekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńDziewczyno rozjebałaś system! To zdecydowanie najlepszy i mój ulubiony rozdział asfghjkghjkloiuhdvnjf *.* szczerze mówiąc, mam nadzieje że Zayn jeszcze się pojawi i namiesza trochę haha czekam na nexta c: /@im_purple_ninja
OdpowiedzUsuńSzczerze? Jest cudowny.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pisałyśmy i mówiłaś mi, że masz kilka rozpoczętych opowiadań i chyba zaczniesz pisać. Jest z Ciebie dumna, piszesz na prawdę pięknie i mam nadzieję, że będziesz rozwijać się w tym kierunku i może kiedyś kupię twoją książkę hah. Zawsze wierz w swoje siły, dużo osób Cię wspiera, pamiętaj o nich. Życzę Ci dużo weny i mało wątpienia w swoje siły. //@teamxball
Przeczytałam ten rozdział chwilę przed snem i muszę przyznać, że usnęłam z szerokim uśmiechem na ustach. On jest po prostu nbcvhbsdvhbadvbadhvjhd, jeszcze tutaj pojawił się Zayn asvbasdvbjsdhbdjhvbdhfkbaldsv a potem ten pocałunek bfvbalwdv, boże nawet nie wiem jak to opisać. To jest cudowne *o*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Pozdrawiam.
Jest i mój Zayn! haha akcja w sklepie była super! Ahh ten zazdrosny Harry,uwielbiam go ^^
OdpowiedzUsuńA końcówka?! Kochana teraz to już przeszłaś samą siebie,końcówka jest zajebista! najlepsza! kocham to *.* <3
Masz racje Harry pieprzyc przyjaciół! xD
Dawaj nn! ;*
@Motherfuuuckerr
O Boże! O Boże! O Boże!
OdpowiedzUsuńOn chce pieprzyć przyjaciół! Jeeeest!
Sexi Zayn aka sprzedawca xD ha ha
Nie no nie mogę, cudo <3
Przepraszam, że tak późno komentuje, ale mam mało czasu :/
@justynast456
To mnie wciąga super piszesz <3 Fajny moment z Zayn'em / @lovely_carrots_
OdpowiedzUsuńtak, tak, tak ! *_____*
OdpowiedzUsuńHarry i Em - wielki powrót!
Już uwielbiam Zayna ! haha :D
Mam nadzieję, że od teraz Harry i Emily będą razem ! ♥
Całuję x
@blue_eyes_9
zajebiste *-* aaaaaa ja chce nexta duzo weny kochanie <3
OdpowiedzUsuń