-Jak uda Ci się to zdobyć? - Zapytał cicho.
-Nie wiem, ale zrobię wszystko, żeby Ci pomóc.
-Dzięki, jesteś najlepsza - Zmniejszył odległość i pocałował ją w policzek. Była zdziwiona, ale nie pokazała tego po sobie. Uśmiechnęła się.
-Pójdę już - Zbliżyła się do drzwi i jeszcze raz spojrzała na chłopaka.
-Załatw to, a nie pożałujesz. Obiecuję Ci to - Mrugnął do niej i odwrócił się w stronę okna. To był znak, że ich rozmowa dobiegła końca. Cicho zamknęła za sobą drzwi, żeby nie denerwować chłopaka, który i tak był już nieźle nabuzowany. Miała plan, teraz wystarczyło go zrealizować.
*
-Tato, a dlaczego mamusi z nami nie ma? - Zapytała mała dziewczynka, stojąca zaraz obok swojego ojca.
-Wiesz słonko, tak się złożyło, że mamusia musiała gdzieś wyjechać. Niedługo się z nią zobaczysz, obiecuję - Nie spojrzał na swoją córkę. Wzrok miał utkwiony w dwupiętrowym, jednorodzinnym domu, który znajdował się dokładnie naprzeciwko nich.
-Ale tatusiu - Szarpnęła go za nogawkę - Ja chcę mamusię już teraz - Starała się zwrócić jego uwagę na siebie. Nie dała rady.
-Niedługo - Odpowiadał jej monosylabami. Nie robił sobie nic ze swojej córki, która rozpaczliwie chciała choć trochę uwagi zwróconej na nią. Mała dziewczynka nie mogła powstrzymać łez. Chciała do mamusi, która potrafiła ją zawsze pocieszyć, przytuliła gdy ta płakała, albo siedziała z nią dopóki nie zasnęła. Przytuliła się do nogi taty, miała nadzieję, na trochę ciepła i miłości, nic takiego się nie zdarzyło. Ojciec poklepał ją po głowie, ale zaraz po tym zabrał dłoń.
-Nie martw się, już idziemy do mamusi. Wszystko się ułoży, Emily.
Obudziłam się z mocno bijącym sercem. Cięgle ten sam sen. Chciałam dowiedzieć się co dalej, ale zawsze kończył się on w tym samym momencie. Opadłam na poduszki i starałam się wziąć głębszy oddech. Momentalnie poczułam okropny ból w okolicach klatki piersiowej. Starałam się odkaszlnąć, ale było tylko gorzej. Nie czułam się dobrze, to na pewno. Było mi jednocześnie gorąco i zimno, nie miałam pojęcia co zrobić. Przykryć się, czy odkryć? Tak źle i tak nie dobrze. Niefajne uczucie nie wiedzieć co dokładnie czujesz i na co masz ochotę. Przymknęłam oczy, bo mimo snu nadal czułam zmęczenie. Teraz było mi zimno, więc okryłam się kołdrą po samą szyję i zwinęłam w kłębek na łóżku. Czekaj, wróć! Na łóżku?! Przecież ja zasnęłam na.. na kanapie, właśnie, na kolanach Harry'ego. Co ja robię w łóżku? Niechętnie uchyliłam powieki i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Wszystko wydawało mi się znajome, jakbym wcześniej tu była. Zastanowiłam się chwilę, choć przyszło mi to z trudem. Wydawało mi się, że to pokój Harry'ego, ale nie byłam pewna, a teraz nie miałam siły, żeby o tym myśleć. Delikatne słońce przebijało się przez zasunięte rolety. Prawdopodobnie był ranek, ale nie miałam stuprocentowej pewności. Z ulgą stwierdziłam, że oprócz głowy i gardła nic więcej mi nie dolega. No, pomijając te zmiany dotyczące tego, czy mi zimno, czy jednak gorąco. Leżałam tak chwilę, aż usłyszałam kroki na schodach. Chwilę później drzwi otworzyły się, a że mi nie chciało się otwierać oczu i wygrzebywać spod kołdry to nie wiedziałam kto przyszedł. Długo nie musiałam czekać na tę wiadomość. Poczułam jak kołdra zostaje ściągnięta z mojej twarzy, niechętnie otworzyłam oczy i zobaczyłam przed sobą Nialla.
-Hej - wychrypiałam.
-Wszystko okej? - Spojrzał na mnie uważnie - Nie wyglądasz za dobrze, jesteś chora?
-Nie, nic mi nie jest - Nie lubiłam zamieszania wokół mnie, wolałam udawać, że czuję się dobrze. Kuzyn mi chyba nie uwierzył. Położył dłoń najpierw na moim policzku, a później na czole. Widziałam jego minę, ale nie skomentowałam tego.
-Jesteś rozpalona, Em. Wcale nie jest dobrze - Westchnął i odgarnął palcami włosy, które jakimś sposobem były na mojej twarzy.
-Nic mi nie będzie - Wyszeptałam.
-Pewnie tak, ale muszę kupić Ci jakieś lekarstwa. Pewnie nie będziesz chciała iść do lekarza, prawda?
-Zdecydowanie - Energicznie pokręciłam głową.
-Właśnie - mruknął - Jadę do apteki, Harry jest na dole. Krzycz jakby coś się działo - Pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Nie pamiętam czy spałam, czy po prostu leżałam i wgapiałam się w ścianę, ale na pewno minęło trochę czasu odkąd Niall poszedł. Kolejny raz usłyszałam kroki na schodach. Wydawało mi się, że minęło za mało czasu od wyjścia mojego kuzyna, więc przypuszczałam, że to Harry. Chłopak wszedł do pokoju i cicho zamknął za sobą drzwi.
Nasze spojrzenia spotkały się.
Harry cicho westchnął i podszedł do łóżka. Nie wiedziałam co nim kierowało, nie wiedziałam co myślał o tym wszystkim i czego naprawdę chciał, ale usiadł obok mnie i delikatnie dłonią dotknął mojego policzka. Miał bardzo przyjemnie zimne dłonie, pod wpływem dotyku cichutko westchnęłam, czując ulgę. Popatrzyłam mu w oczy i nie pytając o nic wzięłam go za drugą rękę i przyłożyłam sobie do czoła. O taak, to było bardzo miłe uczucie. Harry cicho się zaśmiał, ale nie zabrał dłoni. Mimo, że teraz już nie odczuwałam, aż takiej ulgi zawsze fajnie było mieć go obok siebie. Przesunął dłoń na drugi policzek i po prostu na mnie patrzył. Może dobrze, że teraz nie było widać moich policzków, bo czułam jeszcze większe ciepło spowodowane rumieńcami. Ciągle patrzyłam mu w oczy. Byłam zachwycona barwą jego tęczówek.
-Twoje oczy są piękne - Wypaliłam, dokładnie nie zastanawiając się co chcę powiedzieć. Harry uśmiechnął się szczerze, zobaczyłam w jego oczach uśmiech i to było najpiękniejsze co mogłam w tym momencie ujrzeć.
-Dzięki - Szepnął. To stało się bardzo szybko, zaraz potem poczułam ciepły oddech chłopaka na moim czole. Cmoknął mnie w czubek nosa, słodko. Nie mogłam powstrzymać chichotu, co rozbawiło również Harry'ego. Po chwili dopiero zorientowałam się, że jego usta wylądowały na moich. Nie próbował pogłębić pocałunku, po prostu delikatnie musnął swoimi ustami moje. Szczerze powiedziawszy jak dla mnie, za szybko się odsunął. Delikatnie się do niego uśmiechnęłam.
-Jak się czujesz? - Zapytał mnie. Zabrał już swoje dłonie, bo nie przynosiły ulgi, tylko dawały jeszcze więcej ciepła.
-Dobrze
-Em, nie kłam, proszę - Westchnął i założył mi kosmyk włosów za ucho.
-No dobra - Mruknęłam - Boli mnie głowa, gardło i jest mi zimno - Wyliczyłam cicho.
-Niall poszedł po jakieś tabletki, bo niestety nie posiadamy żadnych, więc z pierwszymi dwoma objawami nic nie zrobię, ale mogę pomóc z trzecim - Wyszczerzył się do mnie
-Jak? - Naprawdę w tamtym momencie mało myślałam. Wszystko mnie bolało, jeszcze do tego ten pocałunek Harry'ego. Nie umiałam wykrzesać z siebie choćby trochę woli, żeby wytężyć swój umysł. Nie odpowiedział, po prostu wpakował się do łóżka zaraz obok mnie. Wszedł pod kołdrę i objął mnie ramionami przyciągając do siebie. Przyjemne uczucie ciepła rozeszło się po całym moim ciele. Delikatnie przekręciłam się tak, że jedną ręką objęłam go w pasie, a głowę położyłam na wysokości jego ramienia. Nie mogłam uwierzyć, że znałam go dopiero kilka dni, a między nami dochodziło już do takich... sytuacji. Postanowiłam się tym nie przejmować, co ma być to będzie.
-Cieplej? - Zapytał cicho Harry. Dłonią delikatnie jeździł po moim ramieniu, do łokcia i z powrotem.
-Mhm - Mruknęłam cicho. Jeżeli tak to miało wyglądać, mogłabym być chora cały czas. Zachciało mi się śmiać, ale stłumiłam to. Nie miałam ochoty tłumaczyć się przed chłopakiem, z czego się śmieje. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tym przyjemnym uczuciem ciepła, które emanowało od Harry'ego. Leżeliśmy tak, nic nie mówiąc. Straciłam poczucie czasu, nie przejmowałam się w tym momencie niczym. Dłoń chłopaka spoczywała teraz na mojej talii, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Po jakimś czasie wrócił Niall, słyszałam jego głośne kroki i trzaskanie drzwiami. Nie chciałam, żeby zobaczył nas razem w łóżku, ale bycie w objęciach Hazzy stanowczo przewyższyło to uczucie, dlatego nie ruszyłam się z miejsca. Niall otworzył drzwi do pokoju. Słyszałam jego głośne wciągnięcie powietrza, co było prawdopodobnie oznaką zdziwienia. Oboje byli pewni, że śpię.
-Co wy.. ? - Wykrzyknął mój kuzyn jak najciszej się dało.
-Po prostu leżymy - Moja ręka dalej spoczywała na brzuchu chłopaka, a palce znajdowały się w niedużej odległości od dłoni Harry'ego. W tym momencie poczułam jak delikatnie, pod kołdrą chwycił moją dłoń i zaczął gładzić kciukiem moje kostki. Zbyt dużo słodkości, zbyt dużo. Nie, że mi to przeszkadzało, czy coś.
-Dlaczego?
-Przyszedłem i Em było zimno, co miałem robić? Zostawić ją, żeby zamarzła? - Warknął Harry, najwyraźniej zdenerwowany ciągłym przesłuchaniem.
-Nie.. - Urwał Niall - Przyniosłem lekarstwa, trochę tego dużo i nie bardzo się znam..
-Damy radę. Myślisz, że lepiej ją obudzić i dać leki od razu, czy poczekać, aż się wyśpi? - Mruknął Harry. Miałam nadzieję, że pozwolą mi jeszcze spać, nie chciałam się ruszać z miejsca, było mi wygodnie.
-Może ją obudźmy, dużo dzisiaj spała. Jak będzie zmęczona, to położy się wcześniej potem i tyle - Niall był zdecydowany, aby mnie obudzić.
-Dobra - Westchnął chłopak.
-Idę do kuchni, zrobić herbatę. Obudź ją i chodźcie na dół - Trzask zamykanych drzwi, znowu byliśmy sami.
Czekałam, aż Harry zacznie mnie budzić, byłam ciekawa co jeszcze może powiedzieć, nie będąc świadomym, że wszystko słyszę. Nadal kciukiem gładził moją dłoń, chyba także nie chciał ruszać się z miejsca. W duchu uśmiechnęłam się do siebie i przybiłam sobie piątkę. 'O Boże, jestem dziwna'
-Em? - Powiedział cicho Harry i delikatnie poruszył moim ramieniem. Mruknęłam i mocniej objęłam go w pasie. Chłopak zaśmiał się, ale próbował dalej.
-No, wstajemy Emily - Teraz zaczął mówić trochę głośniej. Jęknęłam i postanowiłam nie utrudniać mu życia. Otworzyłam oczy i parę razy zamrugałam. Zaraz po tym, jak obraz mi się wyostrzył zobaczyłam przed sobą uśmiechniętą twarz Harry'ego.
-Cześć
-Um.. Hej - Teraz już nie było tak fajnie jak przedtem. Od razu na moją twarz wkradł się rumieniec. Szybko zabrałam swoją dłoń z brzucha chłopaka i podniosłam się do pozycji siedzącej. Słyszałam śmiech Harry'ego, który wcale mi nie pomagał.
-Przepraszam - Mruknęłam.
-Za co? - Zapytał szczerze zaciekawiony chłopak.
-Że musiałeś tak tu ze mną leżeć i.. - Zaczęłam, ale nie było mi dane skończyć.
-Nie rób tego, Em - Ostrzegł mnie - Sam się wpakowałem do łóżka, więc nie przepraszaj, było.. miło - Powiedział trochę ciszej, ale dokładnie go usłyszałam.
-Taa - Przyznałam mu rację - Muszę iść do łazienki, wybacz - Wstałam z łóżka i po upewnieniu się, że uda mi się ustać na nogach powoli ruszyłam w stronę pomieszczenia.
-Dasz sobie radę? - Spytał ze śmiechem w głosie.
-Ta, nie kłopocz się - Nie odwróciłam się, bo byłam pewna, że zobaczę jedynie jego bezczelny uśmiech.
Załatwiłam się, przemyłam twarz zimną wodą, szybko wyszorowałam zęby nową szczoteczką znalezioną w szafce i przeczesałam włosy. Jak na chorobę, nie wyglądałam źle. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że chłopak pościelił łóżko, a sam siedział na krześle obok. Uśmiechnęłam się do niego, co odwzajemnił.
-Idziemy na dół? - Popatrzył na mnie uważnie.
-Mhm - Przytaknęłam, chociaż zdecydowanie bardziej ciągnęło mnie w stronę łóżka.
-Wiem, że jeszcze być poszła spać, ale musisz wziąć lekarstwa, Em - Delikatnie chwycił mnie w pasie i odwrócił w stronę drzwi. Przeszliśmy kawałek i gdy otworzyłam drzwi na korytarz doleciało do mnie nieprzyjemnie zimne powietrze. Wzdrygnęłam się na to uczucie, co zauważył Harry. Objął mnie szczelnie ramieniem i tak zeszliśmy na dół. Ja zostałam w salonie na kanapie, a chłopak udał się do kuchni, gdzie przebywał Niall. Pilot tym razem leżał na stoliku obok mnie, więc włączyłam sobie telewizor na jakimś muzycznym kanale. Nie czekałam długo na chłopaków, po chwili pojawili się obok mnie. Niall podał mi herbatę, na co cicho mu podziękowałam i od razu zabrałam się za picie. Ulga jaką mi przyniosła była nie do opisania. Oboje musieli wcześniej ogarnąć jak brać kupione lekarstwa, bo teraz Harry podał mi tylko dwie tabletki, które zaraz połknęłam. Cały czas stali naprzeciwko i mi się przyglądali.
-Czy możecie usiąść obok i nie zasłaniać? - Wymusiłam uśmiech.
-Ta
-Ok - Odpowiedzieli w tym samym czasie.
Siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy najnowsze teledyski. Co chwilę któreś z nas odzywało się komentując to, co właśnie zobaczyliśmy. Z nimi było naprawdę fajnie.
_______________
Zrąbałam końcówkę, przepraszam.
Teraz tak dużo słodkości, bo potem będzie jej coraz mniej :c
Nie wiem, czy wystarczająco długi, alee dzisiaj i tak bym nic więcej nie napisała.
Bieg ze szkoły na przystanek w rozpiętej kurtce nie był dobrym posunięciem, bo teraz nie mogę oddychać, ale przynajmniej zdążyłam na autobus xd
coś jeszcze miałam...
AHA! Ankieta jest po prawej na samej górze, zaznaczajcie odpowiedzi, bo waham się co do końcówki. Pomóżcie ;)
Niech oni bd razem :c Ale rozdział super :3 @Elissabetthh x
OdpowiedzUsuńTylko mi nie mów, że kończysz opowiadanie, ono jest zbyt cudowne <33333 Chciałabym zeby Harry był z nią :D :D O matko ale by było :D :D Czekam z niecierpliwością na kolejny :D :D Kocham Cię <3
OdpowiedzUsuńCudownie piszesz, czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuń@PolandLovatic
♥ @KsiezniczkaJusa :)
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, nie wiem co napisać, więc ograniczę się do zwykłego "super ;)"
OdpowiedzUsuńNo i czekam, wiadomo :D
Świetny rozdział : ) @only_hopexx
OdpowiedzUsuńEj ej ej ale jak to slodkosci bedzie coraz mniej?? No wez. Ja lubie jak oni tak slodko. Hihi uwielbiam twoje opowiadanie no i co moge. Nw co mowic juz..
OdpowiedzUsuńWenu zycze xd
@Just_to_dream_
Rozdział naprawdę superowy, nie mogę się doczekać następnego ^^ xx @Tysiiaxx
OdpowiedzUsuń*o* jakie słooodkie,boze harry no jak go tutaj nie kochać?
OdpowiedzUsuńRazem z Niallem tak sie troszczą o Emily no tylko jej pozazdrościć też tak chce! xd
Czekam na nn <3
@Motherfuuuckerr
o mamo jaki słodki rozdział *_*
OdpowiedzUsuńkońcówka naprawdę baaardzo fajna <3 Kocham to opowiadanie
@lovju69
super;)
OdpowiedzUsuńOMG. Rozdział jest świetny!! Taki cuudownie słodki na początku,jejku. Harry i Emily są razem cudowni! kajshkakalhska CZEKAM NA KOLEJNY! @cleverhazza :)
OdpowiedzUsuńG-E-N-I-A-L-N-E !!!!
OdpowiedzUsuńjejku to jest takie kcsajdsfhds,sdjfdsk
Świetne rozdziały ;D Czekam na nowy ;)Będzie świetny !!!;**
Pozdrawiam i życzę weny ;)
@Best_faan_ever
Uwielbiam Harrego i Emily, są taaacy uroczy ! *___________*
OdpowiedzUsuńRewelacyjny rozdział.
Uwielbiam! :>
Całuję x
@blue_eyes_9
Hazz musi być z Emily!
OdpowiedzUsuńMoże niech Niall zabije chłopaka Emili?
Cudowny rozdział, jak każdy poprzedni. <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym opowiadaniu i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. :D
http://guilty-fanfiction.blogspot.com/
super, czekam na next / @lovely_carrots_
OdpowiedzUsuńW końcu rozmawiają. już się bałam, że Harry nie da jej wytłumaczyć.
OdpowiedzUsuńCzyzby Harry jej wybaczył?
Oby było lepiej.
Jesteś swietne i to widac o tym blogu. Co do rozdziału jest wspaniały
@JustinePayne81