sobota, 10 maja 2014

Trzydzieści.

Notka pod rozdziałem.

Patrzyłam na samochód w którym obecnie jest Harry i nie czułam kompletnie nic. Łzy płynęły po moich policzkach, ale mieszały się z deszczem, więc nikt nie mógł ich zobaczyć. Łapałam oddech krótkimi wdechami. Drżałam i sama nie wiem czy było to spowodowane zimnem, czy raczej niesamowitym strachem, który ogarnął całe moje ciało w dosłownie jednej sekundzie. Nie mogłam przestać patrzeć w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą był jego samochód. Teraz, gdy już zniknął za zakrętem, ja też odwróciłam swój wzrok. Stałam tam, z dłonią przy ustach i jako jedyna nie czerpałam radości z tego co właśnie się działo. Chwilowo nie mogłam pojąć jakim cudem Ian pozwolił Harry'emu ścigać się zamiast niego. Gdy tylko przypomniałam sobie o moim 'chłopaku' musiałam spojrzeć w jego stronę. Stał tam z głupim uśmiechem na twarzy i czerpał radość z nadchodzącej porażki Harry'ego. Nie liczyłam nawet na to, że chłopakowi uda się wygrać. Zdecydowanie nie był osobą, która bierze udział w wyścigach i co do tego nie miałam najmniejszych zastrzeżeń. Fala nienawiści przepłynęła przez moje ciało. Nie bardzo kontrolowałam co robię. Ruszyłam szybkim krokiem w stronę Iana.
-Dlaczego pozwoliłeś mu się ścigać? - Krzyknęłam, gdy byłam już na tyle blisko, żeby mnie usłyszał.
-Co? A dlaczego miałbym mu nie pozwolić? - Był spokojny.
-Ale.. To był twój finał, nie jego! Jakim cudem on mógł po prostu wsiąść i pojechać?! - Nie mogłam pokazać jak bardzo mnie to zraniło, ale nie potrafiłam być też spokojna.
-Skarbie, to jest wyścig, tu nie ma żadnych zasad.
-Nie mów taki do mnie! - Krzyknęłam i nerwowo przeczesałam dłonią włosy - Nie powinieneś mu pozwalać jechać.. o-on nie zna się na tym, a jak mu się coś stanie?
-Tak bardzo Ci na nim zależy, co? - Spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem.
-Ja.. Oczywiście, że nie. - Zaśmiałam się z roztargnieniem - Po prostu, znam go i wiem, że nie powinien, on się do tego nie nadaje!
-Skoro Ci nie zależy, to jakim kurwa cudem aż tak bardzo Cię to obeszło, co? - Warknął i zrobił krok w moją stronę.
-Powiedziałam Ci już dlaczego - Starałam się, naprawdę, ale myśl, że w tym momencie ja stoję tu, ale Harry po prostu ściga się z jakimś kolesiem po ulicy pełnej samochodów, była nie do zniesienia.
-Wiem, że kłamiesz - Mruknął i złapał moje ramie. Syknęłam z bólu, gdy zacieśnił uścisk na mojej ręce, ale nie wyrywałam się.
-Puść mnie - Wycedziłam przez zaciśnięte zęby.
-Lepiej, żebyś mnie nie oszukiwała, Emily - W jednej chwili po prostu puścił moje ramie i uśmiechnął się - Lepiej, żebyś nie oszukiwała - Powtórzył swoje wcześniejsze słowa i zrobił krok w tył.
-To co? Poczekamy na nich i zobaczymy kto wygra? - Mrugnął do mnie i odwrócił się w stronę ulicy, jakby nie oczekiwał odpowiedzi. Bardzo dobrze zrobił, bo nie mogłabym mu odpowiedzieć. Jak ja miałam niby nie okazać jakiegokolwiek zaniepokojenia tym co się właśnie działo? To było wręcz niemożliwe. Chłopak, którego kocham jest narażony na cholernie duże niebezpieczeństwo, a ja mam stać tu i nic nie robić? Kurwa. Potarłam dłonią czoło i za jednym zamachem przeczesałam również włosy. Przedtem, jeden taki wyścig trwał bardzo krótko, pewnie dlatego, że nie zwracałam na to w ogóle uwagi. Teraz miałam wrażanie, że wszystko trwa już kilka godzin. Dalej nie mogłam powstrzymać swoich łez, skrupulatnie ścierałam je wierzchem dłoni, ale to mi nie pomagało. Odetchnęłam parę razy głęboko, żeby choć trochę się ogarnąć. Rozejrzałam się, aby zobaczyć co działo się właśnie między ludźmi. Pierwsze dziewczyny, na które zwróciłam uwagę były zafascynowane jakimś chłopakiem, który stał niedaleko nich. Westchnęłam i przeniosłam wzrok na kogoś innego. Kilku chłopaków głośno coś komentowało. Wskazywali palcami pewne miejsce. Spojrzałam tam i gdy zobaczyłam, że pokazują samochód pokręciłam zrezygnowana głową. Już nawet na nich nie spojrzałam, po prostu przeniosłam wzrok bardziej na prawo. W tłumie zobaczyłam dziewczynę. Zainteresowała mnie, bo po prostu stała patrząc na dół, nie zwracając na nic uwagi. Przewróciłam oczami i znów zajęłam się patrzeniem na drogę. Zdaje się, że nikt inny oprócz mnie nie był zainteresowany przebiegiem wyścigu. Naprawdę zupełnie nikogo nie obchodziło to, że ścigał się nie ten chłopak co powinien? Wypuściłam drżący oddech a zaraz po tym potarłam dłońmi zmarznięte ramiona. Widziałam, że Ian kątem oka patrzy na mnie, ale nawet nie miałam zamiaru odwzajemnić jego spojrzenia. Jedyne co później zarejestrowałam, to kurtka na moich ramionach. Oczywiście nie miałam żadnych wątpliwości kto się poświęcił. Chcąc jak najlepiej odgrywać swoją rolę przysunęłam się do Iana i pocałowałam jego policzek. Po odsunięciu się wyszeptałam jeszcze ciche dziękuje i przy jego uchu i stanęłam na swoim miejscu. Byłam obrzucona milionem zawistnych spojrzeń. Doskonale zdawałam sobie sprawę, że chłopak przyciągał wzrok dziewczyn i ja zdecydowanie nie pasowałam do idealnego obrazka jakim był dla niektórych. Prychnęłam cicho pod nosem i wsunęłam swoje ręce w długie rękawy kurtki Iana. Jestem pewna, że dla każdego kto widział mnie w tym momencie wyglądałam jak zakochana dziewczyna, stojąca obok swojego chłopaka, która niczym się nie przejmowała, ale tak nie było. Zdecydowanie byłam zakochana, tylko mój kurwa chłopak.. No dobra, przyszły chłopak, nie stoi koło mnie, tylko ściga się właśnie teraz po ulicach tego jebanego miasta. W środku byłam wrakiem. Moje serce biło tak mocno, że już prawie go nie czułam. To dosyć ironiczne, ale tak było. Ręce mi się trzęsły i mogło się zdawać, że to zimno tak na mnie działa, ale to nie była prawda. Tak bardzo się o niego bałam, że nie potrafiłam wyrazić tego słowami. Utkwiłam wzrok w swoich butach i zakryłam swoją twarz włosami. Najgorsze było to, że przestawało padać, więc teraz już każdy mógł zauważyć, że płakałam. W niezbyt dziewczęcy sposób pociągnęłam nosem i jeszcze raz wytarłam policzki od łez. W zasadzie cały czas było tu bardzo głośno, ale, gdy tylko samochody zbliżały się do mety, wszyscy krzyczeli dwa razy głośniej. W momencie, gdy usłyszałam pisk opon i głośniejszą atmosferę na miejscu, zamarłam. To był ten moment. Samochody zbliżały się do mety i jedyne o czym mogłam myśleć to fakt, że Harry'emu nic się nie stało.
Nie rozbił się.
Nie miał żadnego wypadku.
Jest zdrowy.
Odetchnęłam z ulgą i nie kontrolując tego co robię podniosłam wzrok i skupiłam się na samochodzie chłopaka. Nie miałam problemu z odróżnieniem, który był kogo. Jeden był czarny, a drugi srebrny. Dam sobie rękę uciąć, że Harry wsiadał do czarnego. To co zobaczyłam przyprawiło mnie o kolejne dreszcze. Byłam pewna, że chłopak przegra, ale mimo to, głęboko w środku miałam nadzieję, że jednak będzie próbował walczyć. To wszystko stało się tak szybko. Samochód przejechał kilka metrów ode mnie i przekroczył linię mety. Już wszystko stracone. Dopiero po kilku sekundach Harry dotarł na metę. Nie wiedziałam czy był między nim a Ianem jakiś zakład i szczerze miałam nadzieję, że jednak nie. Chyba nie potrafiłabym sobie poradzić, gdyby założyli się o mnie. Wszyscy szaleli i dziwnym sposobem wydawało mi się, że robi się tu coraz głośniej. Na chwilę zamknęłam oczy, ale zaraz znowu spojrzałam na to co działo się przede mną. Chłopak, który wygrał już wyszedł z auta i został otoczony grupką znajomych. Kątem oka zobaczyłam, że Ian również ruszył w tamtą stronę. Nikt nie zainteresował się Harrym. Dla wszystkim był po prostu chłopakiem, który przegrał wyścig, czyli nikim w tym momencie. Tłum ludzi zasłonił mi kompletnie bruneta. Wszyscy przepychali się i spieszyli, żeby tylko zobaczyć czy dotknąć wygranego. Nie mogłam przepuścić takiej okazji. Jak najszybciej ruszyłam w miejsce, gdzie teraz powinien znajdować się Harry. Chwilę zajęło mi przedarcie się przez tak dużą liczbę osób, ale w końcu się udało. Rozgorączkowana rozglądałam się dookoła, aby jak najszybciej go zobaczyć. Widziałam samochód, ale jego tam nie było. Z bijącym sercem, biegiem ruszyłam w jedyną nie zablokowaną ulicę. Nie było szans, żeby chłopak poszedł gdzie indziej. Ledwo łapałam oddech, ale nie zamierzałam się poddać. Mimowolnie przystawiłam dłoń do miejsca, gdzie znajdowało się serce i poczułam jak szybko uderza.
Robisz to dla niego.
Robisz to dla was.
Uda Ci się.
Mimo niewyobrażalnego zmęczenia nie miałam zamiaru się zatrzymać. Wybiegłam zza rogu i wtedy go zobaczyłam. Szedł w dół ulicy powolnym krokiem ze spuszczoną głową.
-Harry! - Krzyknęłam i w ostatniej chwili udało mi się złapać oddech. Teraz, gdy już udało mi się go dogonić, wreszcie mogłam się zatrzymać. Lekko pochyliłam się do przodu i oparłam dłonie na kolanach. Nie chciałam tracić niepotrzebnie czasu, więc gdy tylko złapałam głębszy oddech wyprostowałam się i szybkim krokiem do niego podeszłam. Harry najwyraźniej nie spodziewał się tego, bo stał tam jedynie i po prostu na mnie patrzył. Byłam pewna, że chłopak nie chce mnie znać, ale nie potrafiłam się powstrzymać. Jedyne co mogłam zrobić w tym momencie to przytulenie go z całej siły. Oplotłam rękami jego szyję i z całej siły wtuliłam w jego ciepłe ramiona.
-Tak bardzo Cię przepraszam. Tak bardzo przepraszam - Szeptałam te słowa do jego ucha. Po chwili wahania chłopak oplótł ręce wokół mojej talii.
-Za co przepraszasz? - Wymamrotał.
-Za wszystko.. Ja nie chciałam.. - Cichy szloch wydostał się z moich ust. Gdy tylko Harry zorientował się, że zaczynam płakać odsunął mnie od siebie i ujął moją twarz w swoje ręce.
-Nie płacz, Em, proszę - Starał się mnie pocieszyć, chociaż sam nie wyglądał najlepiej. Najwyraźniej nie był zbyt zadowolony swoim wynikiem w wyścigu.
-Dla.. dlaczego to zrobiłeś? - Zająknęłam się w połowie zdania, dalej nie kontrolując łez. Stałam naprzeciwko chłopaka i patrzyłam prosto w jego oczy szukając tam odpowiedzi.
-Wiem o wszystkim, skarbie - Uśmiechnął się i otarł moje policzki z łez.
-O czym? - Skierowałam swoje dłonie na jego brzuch i tam je oparłam.
-Słyszałem Twoją.. Waszą rozmowę - Oparł swoje czoło o moje i westchnął głęboko. Nie rozumiałam o czym mówił. Szukałam w myślach jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś co mogłoby mi pomóc w zrozumieniu tej sprawy.
-Słyszałem Twoją rozmowę z Niallem - Przewrócił oczami z uśmiechem na ustach. O kurwa. Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami. W momencie, gdy powiedział mi o tym, że słyszał moją rozmowę z Niallem, zrozumiałam. Teraz miałam pewność, że Harry doskonale zdaje sobie sprawę, jaka jest prawda. Zaniepokoiłam się, bo chłopak ponownie mógł zrobić coś niebezpiecznego, a tego nie chciałam. Nie mogłam pozwolić, żeby dla mnie narażał swoje życie.
-Podsłuchiwałeś? - Wyszeptałam.
-Trochę. Teraz rozumiem, kochanie. To ja powinienem Cię przeprosić za to jak Cię traktowałem. Nie mogłem znieść myśli, że wybrałaś inne życie i że nie ma dla mnie w nim miejsca.
-Jak mogłeś tak pomyśleć? - Przełknęłam wielką gulę w moim gardle. Pozornie wszystko się ułożyło. Harry wiedział prawdę i ja wiedziałam, że on wie. Powinnam być szczęśliwa, więc dlaczego odczułam zupełnie inne uczucie? Nie mogłam się cieszyć, gdy zdawałam sobie sprawę, że chłopakowi w obecnej sytuacji naprawdę zagraża niebezpieczeństwo.
-Nie wiem, przepraszam. Wydawałaś się taka odległa, taka zimna - Zamknął oczy i wypuścił drżący oddech.
-Ja.. Nie miałam wyjścia, nie mogłam Cię narażać - Mruknęłam z łzami w oczach. Cholera, one pojawiały się zawsze w nieodpowiednim momencie.
-Chcąc chronić mnie, narażałaś siebie. Wiesz, że mogłaś mi powiedzieć, wtedy razem byśmy coś zrobili w tej sprawie - Podniósł głowę i czule pocałował moje czoło. Czułam się przy nim tak cudownie, tak bezpiecznie. Aktualnie, nie miałam powodów do niepokoju. Teraz liczyliśmy się tylko my.
-Nic byśmy nie zrobili. On by Cię.. zabił - Sama myśl o tym przyniosła mi okropny ból. Powstrzymywane łzy pojawiły się na moich policzkach, a ja zamknęłam oczy, żeby trochę się uspokoić. Chłopak widząc w jakim stanie się znajduję przyciągnął mnie do siebie i przytulił najmocniej jak potrafił.
-Tak bardzo się bałam, tak cholernie bardzo - Wymamrotałam. Wtuliłam się w jego szyję i zaciągnęłam tym cudownym zapachem.
-Proszę Cię, skarbie, nie płacz. Tak bardzo Ci dziękuje za to, że starałaś się mnie chronić, tak bardzo - Potarł moje ramiona, żeby mnie trochę ogrzać. Przypomniałam sobie o kurtce, którą ciągle miałam na sobie. Widocznie chłopak albo jej nie zauważył, albo po prostu zignorował. Serce biło mi nienaturalnie szybko i spowodowane to było bliskością Harry'ego, co do tego nie miałam wątpliwości. Wzięłam kilka głębszych oddechów, aby się uspokoić. Czułam dłoń chłopaka, która delikatnie gładziła moje plecy, w celu uspokojenia. Po kilku sekundach odsunęłam się od niego, ale dalej staliśmy bardzo blisko siebie.
-Dlatego dzisiaj wystartowałeś? Bo dowiedziałeś się o wszystkim? - Zapytałam go, bo rozpaczliwie chciałam uzyskać odpowiedź na wcześniej zadane sobie pytanie.
-Tak. Chciałem coś udowodnić, sam nie wiem dokładnie co. Potrzebowałem pokazać mu, że nie zawsze jest najlepszy, ale mi się nie udało - Wzruszył ramionami i cicho westchnął.
-Ja.. Co mu powiedziałeś przed wyścigiem? - Musiałam o to zapytać. Ręce drżały mi z nerwów, a ja nie mogłam uspokoić swojego przyspieszonego oddechu.
-Dlaczego chcesz to wiedzieć, Em? - Popatrzył na mnie podejrzliwie. W tej chwili nie dotykaliśmy się, mimo, że staliśmy bardzo blisko siebie.
-Muszę to wiedzieć.
-Powiedziałem mu, cytuję 'Jeżeli masz jaja, to daj mi się ścigać' On jedynie popatrzył na mnie i wyraził zgodę. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tego, że tak łatwo mi pójdzie. Byłem pewien, że trochę dłużej będzie się zastanawiał, ale jak widać, chciał zobaczyć moją porażkę.
-Czyli.. Nie założyliście się o mnie? - Wyszeptałam cicho.
-Co? Jak mogłaś tak pomyśleć? - Patrzył na mnie szeroko otwartymi oczami. To, jak zareagował utwierdziło mnie w przekonaniu, że chłopak mówił prawdę i nie chciał się o mnie założyć. Odetchnęłam z ulgą.
-Przepraszam - Mruknęłam i popatrzyłam w dół. Usłyszałam głośne westchnięcie. Harry podniósł moją głowę swoją dłonią i spojrzał mi prosto w oczy.
-Nie mógłbym tego zrobić. Kocham Cię - Wyszeptał tuż przy moich ustach. Mimo, że już dwukrotnie słyszałam te słowa, teraz to było coś innego. Obecnie nie musiałam niczego ukrywać i mogłam po prostu wyznać prawdę.
-Kocham Cię, Harry - Najwyraźniej chłopak nie spodziewał się tego, bo w szoku delikatnie się ode mnie odsunął. Zaśmiałam się z miny jaką obecnie miał.
-Powtórzysz to? - Przełknął głośno ślinę i intensywnie się we mnie wpatrywał.
-Kocham Cię - Powiedziałam to pewniejszym głosem, żeby nie kazał mi już więcej tego powtarzać. Nie musiałam długo czekać, aż jego usta spotkały się z moimi. Po tak długim czasie poczułam się, jakby to był nasz pierwszy pocałunek. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i stanowczo objął w pasie. Ja oplotłam dłońmi jego kark i podniosłam się lekko, żeby ułatwić mu dostęp do moich ust. Delikatnie językiem przejechał po mojej dolnej wardze. Rozchyliłam usta i nasze języki spotkały się. Ten pocałunek był delikatny i subtelny. Wplotłam palce w loki na jego karku i bawiłam się nimi. Wiedziałam, że Harry to lubi. Po chwili odsunęłam się od niego. Oboje staraliśmy się unormować nasze oddechy. Chłopak cmoknął mój nos, na co mimowolnie się zaśmiałam. Mimo tego idyllicznego szczęścia, które obecnie czułam, podświadomie wiedziałam, że to nie koniec moich problemów.
-Co teraz będzie? - Chłopak jakby wyczuł moje wewnętrzne rozterki. Cicho westchnęłam i splotłam nasze palce.
-Dalej muszę udawać. Nie wiem jak długo to potrwa, w żadnym wypadku Ian nie może się dowiedzieć, że ty wiesz - Spojrzałam na niego pewnym spojrzeniem, żeby wbił sobie do głowy te słowa i nawet nie próbował robić czegoś na opak.
-Ale..
-Nie, Harreh. Nie mogę Cię narażać na niebezpieczeństwo. Jak tylko coś się zmieni, to uda mi się od niego uwolnić - Uśmiechnęłam się, mimo, że doskonale wiedziałam w jakiej sytuacji się znajduję. Nie będzie łatwo, ale dla mnie i Harry'ego zrobię wszystko.
-Harreh? - Wymruczał i zrobił krok w moją stronę.
-Tak, Harreh. Podoba mi się - Żeby zrobić mu na złość ja zrobiłam krok w tył.
-Ależ mi też się podoba - Puścił mi oczko i jednym sprawnym ruchem przyciągnął do siebie. Nie czekał na moją odpowiedź. Jego usta znowu spotkały się z moimi.

*

-Jeżeli coś będzie nie tak, proszę Cię, pisz sms, albo dzwoń, dobrze? - Jeszcze raz powtórzył mi swoją formułkę.
-Oczywiście, już Ci to mówiłam - Uśmiechnęłam się. Spojrzałam na nasze splecione palce, gdy tak szliśmy w dół ulicy. Musiałam już wracać. Ian nie mógł niczego podejrzewać, więc postanowiłam się mu pokazać gdzieś w tłumie.
-Wiem, po prostu się martwię - Westchnął.
-Wytrzymałam już trochę, teraz też mi się uda - Skrzywiłam się, gdy zobaczyłam róg ulicy, w który zaraz miałam skręcić. Pojedyncze osoby już stamtąd wychodziły. Najprawdopodobniej impreza już się skończyła - Muszę już iść - Zatrzymałam się i odwróciłam przodem do chłopaka.
-Wiem, ale nie chcę Cię puszczać - Mruknął i mocno mnie przytulił. Objęłam go w pasie i chwilę trwaliśmy w uścisku.
-Pamiętaj, że Cię kocham - Wymamrotał do mojego ucha.
-Nigdy o tym nie zapomnę.


hjuwiadsjkasnd słodko, chyba kocham ten rozdział, ok.

a tak co do notki.
przykro mi to pisać, ale niestety znowu mnie zawiedliście. nie rozumiem jednego, jak piszę, że chyba zawieszę bloga to mam ponad 50 komentarzy, że go kochacie, że będziecie komentować i żebym nie usuwała.. gdy potem dodaję rozdział i znowu mam ochotę na pisanie już tylu komentarzy nie ma. co ja mam pod każdym rozdziałem pisać, że odejdę, żebyście poświęcili minutę i napisali co sądzicie? no chyba bez sensu jakbym tak zrobiła, prawda? 
eh, już nie wiem co zrobić, żeby jakoś wypromować tego bloga. macie jakieś pomysły? może sami go komuś polecicie?
i tak was kocham

+ NOWY WYGLĄD, MAM NADZIEJE, ŻE SIĘ PODOBA :)

25 komentarzy:

  1. Świetny poprostu zajebisty!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aewww. Znowu razem *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. awwwwwh *o* jak słodko <333 wspaniały rozdział jak zwykle z resztą :) nie umiem doczekac się kolejnego rozdziału <3 :) a szablon jest świetny, super teraz wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeeju *___* Nie wiem już co pisać żeby co rozdział się komentarz nie powtarzał, ale wiedz, że jak usuniesz/zawiesisz bloga to zmusisz mnie do zaplanowania zemsty na tobie. Ameen.
    Kocham cię ♥
    @PolandLovatic

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham ten blog i dziękuję że mi go podałaś na tt.
    Rozdział świetny >>>>>>>>>>>>>>
    Harry taki kochany ale szkoda mi go ;/// Czekam z niecierpliwością na następny.
    PS: polecę go moim znajomym x

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg kooooocham *. * ten rozdzial jest taki idealny ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak tylko zobaczyłam, że jest nowy rozdział zabrałam sie do czytania :)
    1. Cieszę się, ze Harremu nic sie nie stało, ze nie było zadnego wypadku.
    2. Byłam przekonana, ze Em pomyliła samochody, a Harry wygrał, ale cóż...
    3. Ian to dupek,
    4. Em i Harry są razem!!! lksdfhkasdhkaskdfhklaskl,
    5. Szkoda, ze musza sie ukrywac przed Ianem, tyle juz wycierpieli a tu jeszcze to :c
    6. Nowy wygląd jest swietny! Bardzo mi sie podoba :D
    CZEKAM NA NOWY ROZDZIAŁ :)
    @AlexClare18 xx

    OdpowiedzUsuń
  8. oooo mój boooże! jak słodko *_* aaaaaaaaaaawwwwwwwwww <3 cieszę się, że Harremu nic nie jest i w końcu wyjaśnił sobie wszystko z Em, noooo posrałam sie ze szczęścia ! jesteś cudowna, życzę weny i mam nadzieję, że nie będzie nudno, a co do wyglądu to jest świetny <3 @love_cookies3

    OdpowiedzUsuń
  9. O mój boziuuuu. Jak słodko. Cudownie *-* Harremu wszystko w porządku. Na szczęście. Życzę sporo czytelników czasu oraz weny. Co do wyglądu bardzo świetny.
    Zapraszam do mnie i licze na komentarz od ciebie.
    swltb-fan-fiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodki rozdział *.* Szkoda że niektórzy nie komentują ale co zrobisz nic nie zrobisz XDDD Kocham Cię i już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju,cudowny rozdział! Czekam na więcej tak samo niesamowitych :)
    @_dzolo_

    OdpowiedzUsuń
  12. super jest. Kocham cię <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowy rozdział czyli najlepszy prezent na urodziny :D dziękuję :3 rozdział jest genialny jak zwykle, a wygląd też jest fajniejszy moim zdaniem :) @lovely_carrots_

    OdpowiedzUsuń
  14. Omg Harry <3 Awwww ;3 Jezu jak mi szkoda Em, ze musi udawać że kocha Iana :C I proszę nie zawieszaj bloga :C On jest CUDOWNY ! ♥ // @AwhMyLarry69

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział ! Taki słodki i smutny zarazem .
    Nowy wygląd jest świetny, mi się podoba <3
    Nie mogę się doczekać nowego rozdziału xx
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialny !!! Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziekuje za rozdział. Awww no w końcu się doczekałam że oni razem no. Co prawda jeszcze nie do końca bo Ian no ale....
    Bałam się żeby nic się nie stało Harremu ale na szczęście nie :)

    Mam pytania ile planujesz rozdziałów tak ogolnie? I czy może druga część będzie czy coś
    Dzięki :)
    @Just_to_dream_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam pomysł na dwa zakończenia, jedno za jakieś dwa rozdziały, a następne dopiero później, ale nie obiecuję, że uda mi się dokończyć pisanie tego opowiadania.
      trochę mam już dosyć proszenia wszystkich o komentarze, to wszystko i tak idzie na nic.
      nie wiem jak będzie, przykro mi

      Usuń
  18. Słodkości *_*
    Tak, to jest jeden z najlepszych rozdziałów <3
    Wszystko mi się tutaj podobało xx
    Mam nadzieję, że Ian nie nabierze żadnych podejrzeń ..
    Powiedzieli sobie wzajemnie Kocham Cię gsuvdidceu *-* mogę umrzeć w spokoju :D
    Wygląd bloga jak zawsze cudo <3
    Życzę weny czekam na nn :)
    Kocham, @xAgata_Sz .xx

    OdpowiedzUsuń
  19. najlepszyy! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten rozdział jest gfudyteyrfhghjvhi najlepszy!! Harry jest taki słodki i awww.
    a wygląd jest super! Niezle musiałaś sie napracować x

    OdpowiedzUsuń
  21. woooow wygląd jest cudowny :D bardzo mi się podoba i rozdziała jest mega chciałabym się dowiedzieć co bedzie dalej :D jestem tak bardszo ciekawa mam nadzieje że wrócisz do nas :D :D I love you

    OdpowiedzUsuń
  22. O boże...żałuję, że dopiero dziś miałam czas skomentować tak genialny rozdział:)
    Aaaachhh strasznie się cieszę, że Harry i Em wyznali sobie miłość i , że nie muszą już udawać takiej "przyjaźni" bo tak na prawdę wiedzą co do siebie czują:))
    Jestem z nich taka dumna a zarazem jestem przestraszona,...boję się, że Ian zepsuje to wszystko:(( oby nie!!!..:)
    Mam nadzieję, że komentarzy będzie coraz więcej życzę ci tego:)) Zasługujesz na to:D A i przepraszam, jeśli jakiegoś rozdziału nie skomentowałam :((
    Pozdrawiam i życzę weny:))
    @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń