poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Dwadzieścia osiem cz. 1

* Dwa tygodnie później *

Niewiele zmieniło się przez te dwa tygodnie. Starałam się ograniczać mój czas przebywania z Harrym i Niall'em, a skupiłam się na Ianie. Nie mam pojęcia jak przez te kilka lat mogłam nie zauważyć, że życie przy jego boku jest po prostu nudne. Nie robiliśmy nic nowego, ciągle tylko imprezy i beznadziejne spotkania z jego znajomymi. Kilka razy żałowałam, że tak chętnie przystałam na jego propozycję, ale wtedy myślami wracałam do Harry'ego i zdawałam sobie sprawę, że to jedyne wyjście z mojej obecnej sytuacji. W domu chłopców byłam zaledwie kilka razy. Wyczuwałam tą napiętą atmosferę, gdy tylko się tam pojawiałam. Ani Niall, ani Harry nie mieli najmniejszej ochoty ze mną rozmawiać, czy choćby przebywać w jednym pomieszczeniu. Oboje unikali mnie, gdy tylko tam wracałam, co niesamowicie bolało, ale starałam się po prostu odsunąć od siebie te myśli. Mój kuzyn był na mnie wyjątkowo wściekły. Dokładnie pamiętam tę chwilę, gdy dowiedział się, że wróciłam do Iana. 

-Tak, Ian. Dobrze, będę na miejscu koło 19. Mhm, pa - Zakończyłam właśnie swoją rozmowę z chłopakiem i odłożyłam telefon na miejsce przy łóżku, gdzie zazwyczaj leżał. 
-Co ty kurwa powiedziałaś? - Cichy głos Nialla doleciał do moich uszu, na co jednym, sprawnym ruchem odwróciłam się w jego stronę. 
-Ja.. - Nie mogłam po prostu przyznać się, że znowu jestem z Ianem. Blondyn nienawidził go z całego serca, po tym co mi zrobił. 
-Nawet nie kłam, Emily. Czy ty do końca oszalałaś?! - Warknął i zamknął drzwi do mojego pokoju. Dobrze, że o tym pomyślał. Nie mogłam pozwolić, żeby Harry też się o tym dowiedział. 
-Nie oszalałam. Wiem co robię, uwierz mi - Westchnęłam i usiadłam wygodniej na moim miękkim posłaniu. 
-Ty chyba żartujesz! - Krzyknął i wbił we mnie niedowierzające spojrzenie - Jak możesz znowu się z nim widywać, po tym co Ci zrobił? 
-To nie jest takie proste, Niall. 
-Jak to nie jest! - Twarz mojego kuzyna była czerwona ze złości.
-Naprawdę wiem co robię - Chciałam, żeby uwierzył w to co w tej chwili mu powiedziałam, ale nie było na to najmniejszej szansy. 
-Zapomniałaś jak Cię pobił? Zapomniałaś jak kurwa uciekałaś przed nim jak najdalej, bo bałaś się, że zrobi to ponownie? Zapomniałaś jak wpadł tu bez zapowiedzi i po prostu powiedział Harry'emu, że byłaś dobra w łóżku?! Zapomniałaś kurwa? - Miał rację, przecież wiedziałam, że tak jest. Ian zrobił mi tyle cholernie nieodpowiednich rzeczy, a ja znowu się z nim zadaję. Niestety, Niall nie wiedział jaki był dokładny powód mojego zachowania. Nie mogłam mu powiedzieć, on był nieobliczalny. Gdyby tylko Ian dowiedział się, że blondyn również jest w to zamieszany, mógłby go skrzywdzić, a ja nie zamierzałam do tego dopuścić. Musiałam przekonać Nialla do tego, że wybaczyłam mojemu byłemu chłopakowi i wierzę w to, że się zmienił. 
-Zmienił się - Powtórzyłam moje słowa, ale sama nie byłam przekonana co do ich prawdziwości.
-Nie mogę w to uwierzyć - Pokręcił głową i zrobił krok do tyłu - Rób co chcesz, ale pamiętaj, że jak tylko Ian znowu coś zrobi, to nie licz na moją pomoc.
Wtedy po prostu wyszedł. Nie mogłam mieć mu za złe tego, co powiedział, chociaż przyznaję się bez bicia, że zabolało mnie to. Nie trudno było sobie wyobrazić jak musiał się czuć Niall, bo był świadkiem tego, jak Ian mnie uderzył. Zrezygnowana usiadłam na łóżku i sięgnęłam po ulubioną książkę. Tylko tam wszystko było idealnie.

Skrzywiłam się na samą myśl o tej nieprzyjemnej sytuacji między mną, a Niallem. Widać, jaki był szczęśliwy. Prychnęłam cicho pod nosem. Kolejną noc spędziłam u Iana w domu i nie byłam zadowolona z tego powodu. Dobijała mnie myśl o tym, ile czasu jeszcze będę musiała to wszystko ciągnąć. Owszem, na początku cieszyłam się, że mogłam zapomnieć o Harrym i po prostu przebywać w innym towarzystwie, ale z dnia na dzień, cierpiałam jeszcze bardziej. Cały czas myślałam o naszych rozmowach i o wspólnym spędzaniu czasu. Z każdą kolejną chwilą pragnęłam pobyć z nich chociaż chwilę, coraz bardziej. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech, żeby choć trochę uspokoić moje za szybko bijące serce. Przeczesałam palcami włosy i całą siłą woli starałam się usiedzieć na miejscu. Nie mogłam tego zrobić, serce podpowiadało mi dokładnie co innego. Musiałam po prostu go zobaczyć, natychmiast.
Zerwałam się z łóżka, chwyciłam w dłonie mój telefon i wyszłam z pokoju. Z salonu słychać było jakieś rozmowy, ale byłam zbyt daleko, żeby cokolwiek usłyszeć. Z każdym kolejnym stopniem głosy były wyraźniejsze i bardziej donośne. Mogłam zrozumieć urywki rozmowy i nie spodobało mi się to. Jak najciszej skierowałam się w stronę pokoju i stanęłam przy drzwiach.
-Dobra, wiesz, że ja zawsze chętnie - Usłyszałam śmiech Iana i Jasona. Skrzywiłam się na myśl o tym chłopaku. Nic się nie zmieniło, dalej byliśmy do siebie wrogo nastawieni.
-Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć. Powiem wszystko chłopakom.
-Jasne, powiedz mi lepiej kiedy.
-W tym problem, że dokładnie za dwa dni, wiesz gdzie.
-Dwa? Kurwa, trochę mało.. Nie wiem, czy będę w stanie załatwić sobie dobry samochód - O czym oni do cholery rozmawiają? Samochód? Oparłam się jedną dłonią o framugę drzwi i jeszcze bardziej wychyliłam swoją głowę. Musiałam się dowiedzieć, nie było innej opcji.
-O to się nie martw. Paul i jego ekipa mają dla Ciebie idealny model.
-Świetnie - Potem ich rozmowa ucichła. Nie zastanawiałam się długo, po prostu weszłam do salonu i stanęłam dokładnie przed nimi.
-Jeszcze tu jesteś? - Prychnął Jason i wygodnie rozłożył się na kanapie. Miałam dziwne przeczucie, że nie chciał dopuścić do tego, żeby znalazło się dla mnie trochę wolnego miejsca.
-Tak, mi Ciebie też miło widzieć - Uśmiechnęłam się krzywo i popatrzyłam na Iana. Jego wzrok również był skupiony na mnie, co mogłam łatwo wykorzystać. Często mi powtarzał, że wcześniej był głupi, bo nie zauważył jaka jestem piękna i seksowna. Dziękowałam mu wtedy, ale w duchu miałam ochotę roześmiać się prosto w jego twarz. Odsunęłam od siebie te myśli.
-O czym rozmawialiście? - Cóż, przez ostatnie tygodnie nauczyłam się po prostu olewać Jasona i być całkowicie wyluzowana przy Ianie. Wiedziałam, że muszę udawać dziewczynę bez uczuć, to pomagało przetrwać w jego towarzystwie.
-O niczym konkretnym, Em. Męskie sprawy - Oparł się i zaciągnął się swoim papierosem, którego trzymał w palcach prawej dłoni.
-Super, ale powiedz mi o co chodzi z tymi samochodami - Gdy tylko te słowa wydostał się z moich ust, oboje wytrzeszczyli oczy i patrzyli na mnie jakbym miała dwie głowy. Wzruszyłam ramionami i założyłam ręce, żeby pokazać, że nie mam zamiaru się wycofać.
-Skąd wiesz? - Mruknął Ian.
-Nie rozmawialiście zbyt cicho, a ja akurat chciałam wyjść z domu, więc byłam dosyć blisko, prawda?
-Kłamiesz! Przyznaj się, że podsłuchiwałaś - Warknął Jason i poderwał się do góry. Jeszcze parę kroków i stanąłby koło mnie.
-Oczywiście, że nie - Prychnęłam - Powiedz mi, co się dzieje - Zwróciłam się znowu do mojego 'chłopaka'.
-Nie mów jej, nie możemy tego robić - Jason odwrócił się w jego stronę i przy każdym słowie żywo gestykulował.
-Mam prawo wiedzieć! - Powiedziałam trochę głośniej, niż powinnam, ale zaczynał mnie już wkurzać.
-Nie, nie masz takiego prawa!
-Mam! Jestem jego dziewczyną! - Nie lubiłam używać tego określenia, ale cholera, akurat teraz się przydało.
-Tak, Jas. Ona ma prawo wiedzieć - Ian w końcu przemówił, a ja miałam ochotę go wyściskać za to, co powiedział. Podeszłam do kanapy i usiadłam obok chłopaka patrząc wymownie, na tego, który dalej stał.
-Więc? - Zaczęłam, żeby w końcu dowiedzieć się o co chodzi.
-Co kilka miesięcy odbywają się wyścigi. Nie było takich zawodów, że nie brałbym w nich udziału. W sumie, każdy kto tylko sobie zechce, może wystartować, ale mało jest takich śmiałków.
-I te zawody odbędą się za ile? - Byłam bliska zapytania, czy będą za dwa dni, ale w ostatniej chwili przypomniałam sobie, że obaj nie wiedzą, że podsłuchiwałam.
-Za dwa dni, na jednej z ulic.
-Gdzie?
-Nie wiemy jeszcze dokładnie gdzie, ale myślę, że jutro dostanę tę informację.
-Ok.. Nie rozumiem co było w tym takiego strasznego - Popatrzyłam wymownie na Jasona, który teraz siedział w fotelu naprzeciwko. Chłopak prychnął i zajął się swoim telefonem. Chwilę siedzieliśmy w ciszy, aż w końcu Ian znowu się odezwał.
-Mówiłaś, że chciałaś wyjść, gdzie? - Wypuścił idealne kółko dymu ze swoich ust, a ja uśmiechnęłam się do niego, bo lubiłam gdy to robił.
-Chciałam wpaść na trochę do Nialla - Przygryzłam wargę, bo zdawałam sobie sprawę, że chłopak go wręcz nienawidzi. Kilka razy mi powtarzał, żebym się znowu wprowadziła do jego domu, ale odmawiałam. Tłumaczyłam mu wtedy, że nie potrafię mu do końca zaufać po tym co mi zrobił ostatnio i ze zdziwieniem stwierdzałam, że działało. Ian miał najwyraźniej wyrzuty sumienia, których bym się po nim nigdy nie spodziewała.
-Po co? - Mruknął, a dobry humor najwyraźniej już go opuścił. Jason zrezygnował z dalszego słuchania naszej rozmowy i wyszedł z salonu.
-Przez kilka ostatnich dni i tak spędzałam większość czasu z Tobą, Ian. Myślę, że powinnam pokazać się na trochę w domu - Uśmiechnęłam się do niego.
-Tutaj też może być twój dom - Puścił do mnie oczko i znowu zaciągnął się swoim papierosem.
-Rozmawialiśmy o tym - Westchnęłam i przewróciłam oczami, bo kolejny raz chciał mnie namówić na coś, czego nie chciałam.
-Wiem, przepraszam - Tego słowa na pewno się po nim nie spodziewałam. Spojrzałam na niego zdziwiona i nie bardzo wiedziałam co powiedzieć. Chłopak nigdy mnie nie przepraszał, cholera, co się z nim stało. Nawet nie wiem kiedy Ian przysunął się do mnie tak, że jego nos dotykał mojego. Poczułam ciarki na plecach, bo ciągle nie byłam przyzwyczajona do takiej bliskości z jego strony. Myślę, że już nigdy nie będę potrafiła do końca mu zaufać, ale na razie dobrze mi szło. Widziałam jakąś zmianę w jego zachowaniu, a to bardzo ułatwiało sprawę w mojej misji zapomnienia o Harrym. Popatrzyłam mu w oczy. Nie zdążyłam pomyśleć o niczym konkretnym, gdy poczułam jego usta na swoich. Musiałam przyznać, że był on bardzo przystojnym chłopakiem i całowanie się z nim było fajnym doświadczeniem, ale w takich chwilach zawsze wyobrażałam sobie chłopaka z lokami. Bardzo się starałam myśleć o czymś innym, nawet raz wyobraziłam sobie w tym miejscu aktora, którego wyjątkowo nie lubię, ale po chwili obraz znikał i przed moimi oczami pojawiał się Harry. Wplotłam palce w jego włosy i oddałam pocałunek. Nie byłam z nikim w związku, a te usta były mi tak dobrze znane, że nie potrafiłam odmówić. Poczułam delikatny dotyk jego dłoni na mojej tali, za chwilę chłopak przyciągnął mnie do siebie bardziej. Przejechał językiem po mojej dolnej wardze na co mruknęłam mu w usta. Wyczułam jego uśmiech, przez co sama cicho się zaśmiałam. Ian oderwał swoje usta od moich i popatrzył mi w oczy z rozbawieniem. Nie czekałam długo bo zaraz znowu mnie pocałował. Tym razem wziął mnie z zaskoczenia i gdy potrzebowałam wziąć głębszy oddech uzyskał dostęp do moich ust. Jego pocałunek był inny niż Harry'ego. Hazz miał pełniejsze usta, bardziej miękkie. Gdy mnie całował jego dłonie zazwyczaj ułożone były na mojej talii, albo na plecach. Nie próbował niczego, co działało u niego na plus. Ian natomiast po chwili zaczynał mnie obmacywać, co za każdym razem kończyło się przerwaniem pocałunku. Nie lubiłam gdy to robił i w zasadzie była to jego jedyna wada, bo całować to on potrafił. Oderwał się ode mnie i oparł swoje czoło o moje. Delikatnie odwzajemniłam jego miły gest i powiększyłam dystans między nami. Chwilę siedzieliśmy w ciszy i każde z nas zajęte było swoimi myślami. Nie mogłam przestać porównywać pocałunku Iana i Harry'ego. Westchnęłam cicho, gdy do mojej głowy znów wdarł się obraz chłopaka, który teraz najprawdopodobniej kompletnie mnie znienawidził.
-Pójdę już - Spojrzałam na Iana i wstałam z kanapy.
-Ok, idź - Mruknął i zaczął kompletnie ignorować moją obecność. Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem, ale zrezygnowałam z jakiegokolwiek komentarza. Odwróciłam się i wyszłam z domu. 


TO JEST DOPIERO PIERWSZA CZĘŚĆ TEGO ROZDZIAŁU! NAJPÓŹNIEJ ZA DWA DNI POJAWI SIĘ DRUGA. 

24 komentarze:

  1. Jak zwykle rozdział super :) Uwielbiam twoje opowiadanie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ian coś knuje ! Na bank coś knuje. To niemożliwe, aby nagle stał się dla niej miły.
    Jej, szkoda mi Harrego no ale cóż, sama pewnie bym tak zareagowała jak Emily.
    Czekam na drugą część <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  3. Oki tylko rzadko dodajesz rozdziały to jedyny minus ... :)

    @KsiezniczkaJusa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już chyba lekka przesada, raz mi się zdarzyła taka obsuwa, ale kurde, zawsze były na czas.. przepraszam, że nie mam czasu na siedzenie dzień i noc i pisanie rozdziału.

      Usuń
  4. Pewnie na wyścigach będzie Em i Harry z Niallem się pojawia tam pewnie czekam na kolejną część ;) ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow genialnie !:) Mam nadzieję, że dalsza część będzie równie genialna ;D
    Jejku co się dzieje z Ian'em ?Czyżby coś lub ktoś go odmienił?:(
    Szkoda mi Em..
    Czekam na kolejny i życzę weny <3
    @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń
  6. Musisz być taka okrutna dla Nialla i Hazzy? ;c
    Ta szmata Ian nie zasługuje na Em.
    Rozdział zajebisty xx

    @PolandLovatic

    OdpowiedzUsuń
  7. oh chce zeby juz wszystko bylo ok :( Ian jest dziwny. czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  9. no nie wierzę, nie wiem czemu ale Ian zaczyna mi się coraz bardziej podobać, nie mogę doczekać się jakiegoś zamieszania ^^ szkoda mi Nialla i Harrego, oni nic nie wiedzą ;/ mam nadzieję, że jeszcze trochę nas pomęczysz, a potem zrobisz takie BUUUM!! i się posikamy czytając hahaha! życzę weny i powrotu do zdrowia, bo ostatnio ciągle chora jesteś ;) @love_cookies3

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietny :)) Nie mogę się doczekać kolejnej części <333

    OdpowiedzUsuń
  11. Ian się zmienił wow ;o A rozdział super <3 @Elissabetthh xoxo

    OdpowiedzUsuń
  12. WOW :)
    Niech już Emily będzie z Harry'm .... xxx

    OdpowiedzUsuń
  13. Omomo. <3
    Biedna Emily .. ;c czemu ona nie może być z Harry.. ?!
    Czy mi się wydaje czy Ian zmienił się . ;o
    Nie wierze. XD
    Czuje że wydarzy się coś na tych wyścigach ..
    Czekam na drugą część ;*
    @loostiindreaams

    OdpowiedzUsuń
  14. O matulo, jakie emocje. Cieszę się, że dodałaś tę część. Mimo braku czasu i tak o nas myślisz.
    Świetny pomysł z tymi wyścigami. Mam przeczucie, że dorzucisz tam Hazze
    czekam na kolejną część ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. dodasz dzis ? *____________________*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. planowałam, ale strzeliłam gafę z paznokciami, mam za długie i nie umiem teraz pisać na komputerze haha xd

      Usuń
    2. prooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooosimy moze jednak cos dodasz proooooooooooosze <3

      Usuń
  16. Ian coś knuje i to na bank! A co jeśli w tym wyścigu będzie brał również Hazz? Omg, boję się. W sumie to Ian jest nawet ok, ale tak wolę ją u boku Harry'ego.
    Pozdrawiam, @xAgata_Sz . xx

    OdpowiedzUsuń
  17. No więc Aldziks uważaj : jest zajebisty, cudowny, i tepe i tede i tak chce dostać następny rozdział wcześniej, więc spinaj tyłek i go pisz ! =3 loffki i kisski - Martt

    OdpowiedzUsuń
  18. Aaa wspanialy <3 czekam na nastepny ;3

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakie ja mam zaległości tutaj, do przeczytania jeszcze jeden rozdział <3 świetnie piszesz, ciekawe co Ian knuje :) @lovely_carrots_

    OdpowiedzUsuń